Zgodnie z Kodeksem Postępowania Administracyjnego rozpatrywanie podobnych spraw powinno trwać miesiąc, a w szczególnie skomplikowanych sprawach dwa miesiące. Tymczasem sądeckie SKO przez pięć miesięcy rozpatrywało skargę mieszkańców by na koniec uchylić decyzję środowiskową w całości. SKO nakazało ponownie opracowanie decyzji środowiskowej, co wydłuża procedury i grozi utratą 13 mln euro unijnej dotacji.

- Oczywiście, absolutnie nie mówię, że należy przymykać oko na łamanie prawa, ale należy stanąć na głowie, żeby jak najszybciej decyzję wydać- mówi poseł Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk.

Kolegium uchylając decyzję uznało, że że to nie wójt Podegrodzia tylko Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska powinna wydawać decyzję. Tymczasem do gminy dziś dotarła opinia dyrekcji, że wójt miał pełne prawo decydować w tej kwestii.

- Jest satysfakcja, ale procedurę i tak trzeba rozpocząć od początku – mówi sekretarz urzędu gminy w Podegrodziu Piotr Lachowicz.

Ponowne przygotowanie decyzji może zająć kilka miesięcy, a czasu jest coraz mniej.

Wniosek o sprawdzenie pracy kolegium do Ministra Spraw Wewnętrznych skierował poseł PO Andrzej Czerwiński. Skargę na kolegium do Wojewódzkiego Sądu administracyjnego złożył też w imieniu sądeckiego starostwa Wojewódzki Zarząd Dróg.

Sławomir Wrona/aw