Przypomnijmy, w nocy z niedzieli na poniedziałek nad zalewem bawiła się grupa nastolatków. W pewnym momencie postanowili popływać. 18-letni Kacper wszedł do wody i już nie wypłynął.

W akcji przez dwa dni brali udział strażacy i policjanci. Dno Chechła przeszukiwano też sonarem. 

 

 

(Marek Mędela/ew)