Cała sprawa wyszła na jaw dopiero, kiedy nowy właściciel wszedł do kupionego mieszkania. "Kobieta nie miała pojęcia, że jej mąż sprzedał mieszkanie. Zorientowała się jak do mieszkania wszedł obcy mężczyzna, który miał klucze i akt notarialny. Oboje od razu poszli na policję" - mówi Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.

57-latkowi i jego wspólniczce za oszustwo grozi do 8 lat więzienia.




(Karol Surówka/ko)