Po ostatnim remoncie most zyskał drewnianą nawierzchnię, która śrubami została przytwierdzona do betonu. Problem w tym, że mocowania wypadają. Nietrudno o przebicie opony, bo niektóre śruby wystają nawet na cztery centymetry. Jak pisze "Gazeta Krakowska", zdaniem okolicznych mieszkańców to efekt fuszerki drogowców i kolejnego pseudoremontu.

 

(gk/rk)