Krakowskie wydawnictwo Znak poinformowało, że zawiesza przygotowania do wydania najnowszej książki Michała Witkowskiego pt. "Fynf und cwancyś".
Mejl z taką informacją został rozesłany do recenzentów, którzy od kilku dni dysponowali już wersją roboczą powieści. Wydawca nie podaje w komunikacie przyczyn decyzji, ale komentatorzy uznają, że jest to reakcja na sobotni skandal, który wywołał Witkowski swoim strojem. Na łódzkiej imprezie modowej wystąpił w czapce z symbolem SS.

To jest metakomentarz do wydarzeń, w których braliśmy udział my, nie tylko jako redaktorzy, ale też jako odbiorcy kultury, nie tylko tej wysokiej, ale i popularnej. Pisarze mogą pokazywać, że "celebryckość" też jest dla nich. Ale tu kontrowersja staje się wartością samą w sobie, jest nośnikiem popularności. To także dla wydawcy bywa niebezpieczne. Reakcja wydawnictwa jest uzasadniona. Jest sprawą jasną, że nazizm jest ideologią, która nie może stać się elementem tzw. mainstreamu. Może być częścią przestrzeni sztuki, która zachęci do jakiejś refleksji. Ale nie może być jakąś autokreacją i elementem wizerunku. To oburza - mówi w rozmowie z Radiem Kraków Dominika Kozłowska, naczelna miesięcznika "Znak".

Prokuratura wszczęła już śledztwo w tej sprawie. Witkowskiemu grozi do dwóch lat więzienia. Książka Michała Witkowskiego miała ukazać się na początku maja, zapowiadana była jako powrót autora do postaci ze słynnego "Lubiewa". 

Michał Witkowski jest autorem kilku popularnych powieści, m.in. "Margot" czy "Drwala". Od kilku lat zajmuje się też modą, prowadzi blog i występuje w kontrowersyjnych stylizacjach.

Decyzję o zawieszeniu współpracy z pisarzem Znak określa jako "bezterminową"..
 

B.Gawryluk/kp