W czwartek rozmowy z lekarzami i dyrekcją Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu prowadził wiceminister zdrowia Piotr Bromber.

Jak poinformowała po południu rzeczniczka szpitala Katarzyna Pokorna-Hryniszyn podczas tego spotkanie ze strony ministerstwa nie padły konkrety. "Przygotowane porozumienie, które chcieliśmy odpisać w dużej mierze było oparte na spodziewanej pomocy z Warszawy, przede wszystkim na wzroście wyceny świadczeń. Tak się nie wydarzyło, dlatego trwają bardzo burzliwe rozmowy między lekarzami a dyrekcją szpitala" – mówiła rzeczniczka placówki.

Dodała, że jeśli nie uda się osiągnąć porozumienia, od 1 stycznia zamknięte zostaną przynajmniej trzy szpitalne oddziały, a pacjenci będą musieli być przeniesieni do innych szpitali dziecięcych. Najbliższe znajdują się w Katowicach i Wrocławiu.

Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie-Prokocimiu - największa placówka pediatryczna na południu Polski - jest zadłużona na ok. 37 mln zł. Około połowy tej kwoty to należności za świadczenia ze strony NFZ. Wypowiedzenia złożyło do tej pory 84 lekarzy i nikt ich nie wycofał.

Szpital działa we wszystkich dziecięcych specjalnościach pediatrycznych i chirurgicznych. Placówka dysponuje również pełnym spektrum możliwości diagnostycznych i rehabilitacyjnych. Łącznie w szpitalu funkcjonują 22 oddziały i 32 poradnie specjalistyczne. Lecznica dysponuje ponad 400 łóżkami. Placówka stanowi również bazę dydaktyczną i badawczą dla Instytutu Pediatrii Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum, w którym odbywa się kształcenie przyszłej kadry medycznej. Prowadzi też badania naukowe.