Sposób działania złodziei był prosty. Jeden z nich, udający hydraulika, pukał do domów starszych ludzi pod pretekstem sprawdzenia, czy nie doszło do awarii.
Udając troskę o starszą osobę prosił o udostępnienia łazienki by sprawdzić czy z rur nie cieknie woda i czy nie jest „skażona”. Odkręcał po kolei kurki z wodą, zadawał fachowe pytania, by stwierdzić, że jakość wody nie jest najlepsza. A wszystko po to, aby odwrócić uwagę odwiedzanej osoby od otwartych drzwi wejściowych - w tym czasie drugi ze sprawców mógł wejść do mieszkania i splądrować je.

Kiedy "sprawdzanie jakości wody" kończyło się, właściciel mieszkania nie podejrzewał, że właśnie przed chwilą dokonano kradzieży. Niekiedy brak pieniędzy, czy przedmiotów zauważał dopiero po jakimś czasie - a to znacznie utrudniało ściganie złodziei.

Do takich kradzieży dochodziło nie tylko w Krakowie - także w innych miastach. Policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, porównując podobne przypadki, wytypowali potencjalnych sprawców – dwóch mężczyzn i kobietę. Zostali zatrzymani niedługo po tym, jak na Śląsku z mieszkania starszej kobiety - po wizycie fałszywych hydraulików - zginęło kilkanaście tysięcy złotych. W ich samochodzie funkcjonariusze odnaleźli pieniądze – około 20 tysięcy złotych.