Jak dodał, obecnie, w związku z incydentami w autobusach i tramwajach, na zwolnieniu lekarskim przebywa dwóch kontrolerów; w połowie marca były to cztery osoby.

Piotr Wieczorek, rzecznik prasowy spółki Rewizor kontrolującej bilety w środkach transportu publicznego, ocenił w rozmowie z PAP, że "pasażerowie i gapowicze w Krakowie są bardziej agresywni niż w innych miastach". "Wynika to, moim zdaniem, ze złych doświadczeń mieszkańców podczas kontroli w przeszłości, ale i z fali nienawiści – podsycanej w internecie – do kontrolerów" – podkreślił.

Zdaniem rzecznika, fala nienawiści jest podsycana w internecie; mieszkańcy Krakowa wymieniają się informacjami nt. kontroli na publicznej grupie facebookowej. Według Wieczorka wiele komentarzy na tej grupie jest przepełnionych hejtem wobec rewizorów, pasażerowie publikują też ich zdjęcia. "Ostatnio, gdy gapowiczka nie chciała okazać dokumentu tożsamości, inni pasażerowie stanęli w jej obronie" – zauważył Wieczorek podkreślając, że kontrolerzy tylko wykonują swoje obowiązki.

Rewizor zajmuje się kontrolą biletów w Krakowie od marca 2022 r. Miesięcznie w tym mieście wystawia 9-10 tys. wezwań do zapłaty kar za jazdę bez ważnego biletu. Rekordowy był listopad, kiedy wezwanie do zapłaty otrzymało 11 tys. osób. Poprzednia spółka sporządzała średnio ponad 7 tys. wezwań do zapłaty. Przy czym, według rzecznika, wówczas nie wypisywano kar np. osobom bezdomnym lub nietrzeźwym. "My musimy wypisać karę każdemu z nieważnym biletem, niezależnie od tego, jak wygląda" – powiedział.

Rewizor świadczy usługi dla Zarządu Transportu Publicznego (ZTP). Ten z kolei sprawdza czynności kontrolerów na monitoringu. "W Krakowie jesteśmy rygorystycznie rozliczni z pracy" – mówił rzecznik spółki. W ciągu doby pracownicy Rewizora przeprowadzają ponad 1 tys. kontroli, w miesiącu muszą ich zrealizować co najmniej 27 tys. W praktyce miesięcznie jest ponad 30 tys. kontroli. Spółka jest zobowiązana dobowo wysyłać 68 kontrolerów do pojazdów komunikacji miejskiej. Jeżeli Rewizor nie spełni takich wymogów, to ZTP nakłada na niego kary finansowe.

"Czasami trudno w ciągu doby wysłać do pracy tylu kontrolerów. Wystarczy, że ktoś zachoruje, zachoruje mu dziecko" – przyznał Wieczorek. Kontroler dostaje premię tylko wtedy, kiedy ma 100 proc. frekwencji w pracy.

Część mieszkańców uważa, że niesłusznie otrzymuje kary. Chodzi np. o sytuacje, kiedy ktoś kupił bilet 20-minutowy, ale z powodu korków nie pokonuje trasy w planowanym czasie. Karę można dostać również w przypadku, kiedy niemożliwy był zakup biletu w pojeździe z powodu awarii automatu. Kierowcy i motorniczy nie sprzedają biletów. W przeszłości karane były też osoby, które miały ważny bilet, ale urządzenie kontrolera nie wczytywało biletu. W poprzednich latach niektórzy mieszkańcy skarżyli się także na niechlujny wygląd kontrolerów, zdarzały się również podejrzenia, że rewizorzy są nietrzeźwi.

Zgodnie z danymi ZTP, od nałożonych kar odwołuje się 8-14 proc. osób. Według spółki Rewizor pozytywnie rozpatrywanych jest mniej niż 1 proc. reklamacji.

Krakowscy rewizorzy czekają na nowe urządzenia do kontroli. Obecne – mówił rzecznik spółki – nie pozwalają na sprawną pracę, ponieważ baterie w nich rozładowują się już po ok. dwóch godzinach.

W Krakowie pracuje 140 kontrolerów, przy czym część, np. studenci, pracuje dorywczo i nie ma umowy o pracę. 50 proc. rewizorów wykonuje obowiązki w mundurach. Rewizor zawsze musi mieć mundur podczas kontroli nocnych.