- Potwierdza się informacja, że na tym skrzyżowaniu kierowca nieprawidłowo zabezpieczył towar i na jezdnię wypadło kilkaset lizaków. Towar został usunięty z drogi. Sprawdzamy czy da się zidentyfikować na monitoringu samochód, z którego spadł ładunek - mówi Tomasz Seweryn, naczelnik z krakowskiej drogówki.

Kierowcy, który rozsypał lizaki na jezdni grozi mandat.

 

 

(Karol Surówka/ko)

Obserwuj autora na Twitterze: