Zdaniem krakowskiej prokuratory, budowa linii tramwajowej Lipska - rondo Grzegórzeckie to fuszerka. Chodzi o jedną z największych inwestycji infrastrukturalnych Krakowa ostatnich lat. Zdaniem śledczych, podczas budowy linii szybkiego tramwaju wykonawca użył tańszych materiałów. Inwestor, czyli krakowskie MPK, tym samym miał zostać oszukany na około 14 milionów złotych.

Zdaniem prokuratury wykonawca użył między innymi tańszego materiału do podbudowy drogi, jak i tańszego i mniej trwałego asfaltu. Nieprawidłowości według śledczych jest mnóstw. Udowodniono na przykład, że firma budowlana przy budowie tej trasy użyła materiałów rozbiórkowych, które miały zostać wywiezione i zutylizowane. To wszystko sprawia, że droga i torowisko między Lipską a rondem Grzegórzeckim są znacznie mniej trwałe, niż było to planowane.

W tej sprawie zarzuty usłyszeli między innymi, dyrektor firmy budowlanej, kierownik budowy a także pracownicy spółki Instytut Badań Technicznych, którzy zatwierdzili użycie tańszych mieszanek.

W tej sprawie przesłuchanych zostało 15 osób. 14 przyznało się do winy i złożyło wniosek o dobrowolne poddanie się karze od 11 miesięcy do 4,5 roku więzienia w zawieszeniu. Będą oni musieli też zapłacić grzywny. Jedna osoba do winy się nie przyznała, grozi jej do 8 lat więzienia.

Krakowskie MPK już wytoczyło koncernowi budowlanemu proces na drodze cywilnej o odszkodowanie. Jak mówi w rozmowie z Radiem Kraków Marek Gancarczyk z MPK, pierwszy sygnał o nieprawidłowościach MPK otrzymało w 2011 roku. "Wymusiliśmy już na wykonawcy przedłużenie gwarancji na asfalt, między innymi na ulicy Lipskiej, do 2018 roku" - podkreśla rzecznik MPK.

 

 

 

(Karol Surówka/ko)

 

Obserwuj autora na Twitterze: