14 sierpnia tego roku krakowska policja otrzymała dramatyczny telefon od jednej z mieszkanek Nowej Huty. Twierdziła, że jest uwięziona w pokoju, a przed drzwami czeka mąż, który grozi jej śmiercią i ma w ręku szablę.
Po kilku minutach do mieszkania wkroczyli policjanci. Mężczyzna został zatrzymany. Jak się później okazało, zanim jego żona zamknęła się w pokoju, on próbował kilkukrotnie dźgnąć ją szablą. Na szczęście udało się jej odskoczyć.
Oskarżony przyznał się, że groził żonie śmiercią i że próbował wymusić na niej, by wycofała pozew o alimenty. Nie ukrywał też, że wymachiwał szablą. Nie przyznaje się jedynie do tego, że próbował ją zaatakować. Mężczyzna trafił już do aresztu.
(Karol Surówka/ew)