Wojciech R. zabił jedną osobę - Waldemara J. i pomagał w zabiciu dwóch pozostałych ofiar zmarłemu dwa lata temu Krzysztofowi P. "ps. Loczek". To on, podczas spotkania w domu Barbary K. rozpoczął strzelaninę. "W ocenie sądu to była egzekucja. Trzy osoby są sprowadzane do jednego miejsca, małej łąazienki i po kolei są zastrzelone" - mówi sędzia Aleksandra Sołtysińska.

Do zbrodni doszło w nocy z 8 na 9 września 2000 r. w jednym z domów w podkrakowskich Jurczycach. Sąsiedzi nie słyszeli żadnego hałasu. Wszystkich znaleziono 9 września w łazience. Po przesłuchaniu blisko 100 świadków i zabezpieczeniu ok. 200 śladów sprawa została umorzona w 2002 r. Przełom nastąpił w 2007 r., kiedy policjanci dotarli do nowych dowodów, jednak i one nie były wystarczające do postawienia zarzutów.

W połowie 2020 r. śledczy, przy okazji przesłuchania w innej sprawie, uzyskali informacje dotyczące zabójstwa w Jurczycach. Po weryfikacji nowych informacji oraz kolejnych dowodów ustalono osoby podejrzewane. Zebrany materiał dał logiczny ciąg zdarzeń i pozwolił na postawienie zarzutów.

Naczelnik Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego komendy wojewódzkiej Grzegorz Grymek podkreślił w listopadzie 2021 roku, że mimo wcześniejszego, formalnego umorzenia postępowania, policja nigdy nie przestała się nią zajmować, prowadzić czynności rozpoznawczych. "W postawieniu zarzutów podejrzewanym pomogła też technika kryminalistyczna, która przez ostatnie 20 lat bardzo się rozwinęła".