Samochodem kierowała 44-letnia mieszkanka Krakowa. Kobieta twierdzi, że chłopiec wbiegł jej wprost pod koła, jednak zdaniem świadków to auto z niewyjaśnionych przyczyn zjechało na chodnik. Sprawa prawdopodobnie trafi do sądu.

 

 

 

(Marcin Koczyba/ko)