W tym momencie wolnych jest nieco ponad łóżek, ale dyrektorzy placówek podkreślają, że sytuacja robi się coraz poważniejsza.

Dlatego od dzisiaj (16 listopada) Szpital Uniwersytecki w Prokocimiu przyjmuje jedynie pacjentów, u których istnieje realne zagrożenie zdrowia i życia, a także pacjentów onkologicznych i udarowych. Obecnie w budynkach zarządzanych przez szpital przebywa ponad stu chorych na COVID-19. Zajęty jest cały (ponad 70 miejsc) szpital tymczasowy przy ulicy Kopernika oraz niemal cały oddział zakaźny w Prokocimiu.

Przygotowywany jest także kolejny oddział - mówi Marcin Jędrychowski dyrektor szpitala. „Z tym oddziałem połączone będą oddziały chirurgii ogólnej i neurochirugii, po to by zwolnić dodatkowych 48 łóżek” - tłumaczy.

To tak naprawdę da 30 nowych łóżek „covidowych”. Dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego zapewniał także, że nie zamierza tym razem tworzyć szpitala jednoimiennego. Tym bardziej, że w placówce jest wielu pacjentów, niecovidowych, ale takich, których nie można wypisać. Jak zaznaczył więcej miejsc dla pacjentów covidowych powinno się znaleźć w innych krakowskich szpitalach - m.in. szpitalu im. Jana Pawła II czy szpitalu im. Rydygiera, które tworzą takie miejsca bardzo powoli. Wbrew, jak zaznacza Marcin Jędrychowski, planom sprzed dwóch miesięcy.

„Wszyscy przystępowaliśmy do takiego planu całkiem świadomie. Żeby już nie było takiego zamieszania jak przy trzeciej fali, czy choćby jak dziś. My, jako Szpital Uniwersytecki, jesteśmy już na 5. etapie przygotowań, które opracowaliśmy wspólnie z wojewodą. Tymczasem są wciąż placówki, które dopiero tworzą pierwsze łóżka covidowe. Dla mnie to sytuacja absolutnie niedopuszczalna” - ocenia Jędrychowski.

Między innymi te szpitale zaczęły tworzyć oddziały covidowe dopiero w tym tygodniu. 15 listopada zrobił to szpital im. Jana Pawła II w Krakowie.

„Według naszych danych w małopolskich szpitalach przebywa 1178 pacjentów z potwierdzonym zakażeniem. Baza łóżek covidowych obejmuje 1634 łóżka. Pod respiratorami przebywa 114 pacjentów, a udostępnionych przez szpitale respiratorów jest 136” - wylicza Joanna Paździo z Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego i dodaje, że nowe łóżka covidowe pojawiły się także w szpitalach w Suchej Beskidzkiej oraz w Tarnowie.

To jednak nie wystarcza do poprawnego funkcjonowania służby zdrowia w każdym aspekcie. Planowe zabiegi zawiesił też częściowo szpital w Krynicy Zdroju. „Wszystkie planowe zabiegi na chirurgii ogólnej, częściowo na chirurgii ortopedyczno-urazowej. Planowo zabiegi będą wykonywane na oddziale ginekologii i położnictwa” - informuje dyrektor placówki Sławomir Kmak. Dodaje, że w covidowy przekształcony zostanie oddział chirurgii ogólnej i częściowo ortopedyczno-urazowej.

„Zostawiamy jednak tam kilka łóżek, bo pewnych sytuacji nie jesteśmy przewidzieć. Od jutra musimy utworzyć jeszcze 30 łóżek, by w sumie w szpitalu było ich 45. Spodziewamy się, że zapełnią się one w ciągu kilku dni” - ocenia dyrektor szpitala w Krynicy Zdroju.

Jak podkreślają medycy, większość osób przebywających w szpitalach to osoby niezaszczepione. Reszta to osoby starsze lub z ciężkimi chorobami współistniejącymi.

A w całym województwie w pełni zaszczepionych jest ponad półtora miliona osób. To ok. 45 procent wszystkich mieszkańców.