Podczas wymiany bieżni lekkoatletycznej wyprofilowano też jej łuki. Przez to ścięto rogi murawy. Jest gdzie grać, ale brakuje trawy na rozbieg dla piłkarzy wykonujących na przykład rzuty rożne. Dyrektor MOSiR-u, Sabinę Bajdę, zaskoczyła niedawna zmiana przepisów licencyjnych, zwiększająca wymaganą szerokość boiska.

Jej zdaniem rozwiązanie jest proste i dlatego nie rozumie całego zamieszania. W czterech rogach na czas meczów będą rozkładane prostokątne dziesięciometrowe dywany ze sztucznej nawierzchni. "Robią tak na przykład w Stali Mielec. Nie jest to rozwiązanie, które tylko my będziemy stosować" - podkreśla dyrektor MOSiR-u.

Sabina Bajda konsultowała sprawę z Małopolskim Związkiem Piłki Nożnej i jest przekonana, że bocheńskie boisko zostanie dopuszczone do gry w IV lidze.

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)