W 1984 roku jedna z uczestniczek Powstania Warszawskiego wspominała na antenie Polskiego Radia atmosferę ostatnich chwil zrywu. Jak podkreśliła, ludzie czuli się oszukani i wielu mówiło nie o "kapitulacji", a o zdradzie.
"Tyle krwi, tylu najbliższych kolegów, tyle koleżanek, których grzebaliśmy w kawałkach. Były momenty straszne, przy mnie dwóch kolegów popełniło samobójstwo" - mówiła w Polskim Radiu uczestniczka Powstania Warszawskiego.
Niemcy, pomimo gwarancji dotyczących zachowania architektury miasta, tuż po zakończeniu walk rozpoczęli trwające do stycznia 1945 roku systematyczne niszczenie zabudowy lewobrzeżnej Warszawy. Specjalne oddziały podpalały i wysadzały w powietrze budynek po budynku. Świadkiem destrukcji miasta był między innymi Władysław Bartoszewski.
"SS-mani podeszli do kamienic, stojących jeszcze w możliwym stanie i skierowali ogień z miotaczy płomieni do piwnic. Podpalali od piwnic budynki opuszczone przez ludność, a może i jeszcze niezupełnie opuszczone" - wspominał w 1968 roku Władysław Bartoszewski.
Powstanie Warszawskie wybuchło w związku ze zbliżaniem się do miasta Armii Czerwonej, która w założeniu dowództwa AK, na wieść o rozpoczęciu walk miała przekroczyć Wisłę i pomóc w pokonaniu Niemców. Sowieci wstrzymali jednak ofensywę i poza nielicznymi wyjątkami nie udzielili walczącej Warszawie znaczącego wsparcia.
Celem Powstania było nie tylko wypędzenie okupantów, ale również powitanie w nim sowietów przez Armię Krajową, reprezentującą niezależny polski rząd w Londynie. Na falach Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa w 1954 roku, Komendant Główny Armii Krajowej Tadeusz Bór-Komorowski, tłumaczył jednak, że Powstanie wybuchło nie tylko ze względu na cele polityczne i militarne, ale przede wszystkim dlatego, że tego chcieli mieszkańcy Warszawy.
"Opór i walka orężna wobec najeźdźcy nie były narzucane społeczeństwu przez jakiś rozkaz z góry. Ta decyzja została podjęta przez cały naród samorzutnie, nie w sierpniu 1944 roku, ale już we wrześniu 1939 roku" - mówił kilkanaście lat po powstaniu generał Tedeusz Komorowski "Bór".
Powstanie Warszawskie rozpoczęło się 1 sierpnia 1944 roku i trwało przez 63 dni. Szacuje się, że w wyniku zrywu zginęło od 150 do 200 tysięcy mieszkańców Warszawy. W trakcie walk oraz po ich zakończeniu Niemcy zniszczyli większość zabudowy lewobrzeżnej Warszawy. Między innymi na Starym Mieście całkowitej destrukcji uległo ponad 90% przedwojennych budynków.
W środę w stolicy odbędą się uroczystości upamiętniające kapitulację Powstania Warszawskiego. Ich głównym punktem będzie zgaszenie symbolicznego ognia pamięci na Kopcu Powstania Warszawskiego, który płonął przez ostatnie 63 dni.