Przeciwko poprawce, zgłoszonej przez sejmową mniejszość, aby siedzibą instytutu był Tarnów, zagłosowali: Anna Czech, Urszula Rusecka, Józefa Szczurek - Żelazko oraz Włodzimierz Bernacki. Szef okręgowych struktur PiS-u w Radiu Kraków przekonywał, że premierzy Polski i Węgier jeszcze w tamtym roku zdecydowali o powołaniu dwóch bliźniaczych instytutów, właśnie w Warszawie oraz Budapeszcie. "Dla mnie takie rozstrzygnięcia są decydujące" - podkreślał Bernacki.

Przypomina także, że Platforma Obywatelska i Nowoczesna były przeciwko utworzeniu takiego instytutu  - dlatego poprawkę w sprawie ulokowania go w Tarnowie traktuje jako "cyniczną wrzutkę". Szef okręgowych struktur PiS dodaje jednak, że Tarnów mógłby stać się oddziałem instytutu, który - jego zdaniem - mógłby się zajmować "przede wszystkim tym, co związane jest z  wielką tradycją współpracy pomiędzy oboma narodami. Nie widzę tutaj jakiekolwiek kolizji interesu. Widziałem możliwość funkcjonowania Tarnowa na mapie współpracy Polsko Węgierskiej, dla mnie to najważniejsze". - przekonywał w rozmowie z Radiem Kraków Poseł Włodzimierz Bernacki.