Policjaci otrzymali zgłoszenie z Centrum Powiadamiania Ratunkowego, że w jednym z zakładów pracy na terenie gminy Kamionka Wielka znaleziono zwłoki mężczyzny. Na miejscu policjanci wraz z prokuratorem wstępnie wykluczyli, by do jego śmierci przyczyniły się osoby trzecie. Następnie, w miejscu zamieszkania tego mężczyzny w Nowym Sączu, policjanci znaleźli również dwa ciała - najprawdopodobniej żony mężczyzny oraz ich siedmioletniego dziecka.

"Sprawa jest bardzo delikatna. Policjanci wykonują czynności procesowe: zabezpieczają ślady, ciała - również do badań sekcyjnych. Przeprowadzają rozmowy z okolicznymi mieszkańcami" – podkreśla w rozmowie z Radiem Kraków Iwona Grzebyk-Dulak, rzecznik prasowy sądeckich funkcjonariuszy. 

"Wciąż nie możemy uwierzyć w to, co się wydarzyło. Po prostu szok. Na tym osiedlu nie było czegoś takiego. Normalna rodzina. Znaliśmy ich na "dzień dobry" – mówią sąsiedzi rodziny. 

Sądecka policja i prokuratura wciąż badają okoliczności tragedii. 

 

 

(Bartosz Niemiec, mat. prasowe. policji/ew)