Jak czytamy w oświadczeniu MPK: "Firma PESA Bydgoszcz SA nie stawiła się na podpisanie umowy na dostawę 50 tramwajów o wartości blisko 430 mln zł oraz nie wniosła wymaganego zabezpieczenia należytego wykonania tej umowy".

"Zgodnie z przepisami ustawy Prawo Zamówień Publicznych, MPK zdecydowało o wyborze drugiej w kolejności oferty na dostawę tramwajów do Krakowa - konsorcjum Stadler Polska Sp. z o.o. i Solaris Bus&Coach SA." - głosi oświadczenie krakowskiego przewoźnika.

PESA w swoim oświadczeniu odpowiada, że poinformowała przewoźnika, iż jest w trakcie pozyskiwania wszystkich finansowych gwarancji i że umowę mogłaby podpisać po 20.grudnia.

Nie kryje też rozczarowania, bo jak zaznacza, kiedy przy okazji poprzedniego kontraktu MPK nie miało na czas zabezpieczenia finansowego (w postaci zatwierdzonego dofinansowania unijnego), cierpliwie czekała.

To opóźnienie mogło zresztą mieć wpływ na opóźnienia w dostawie Krakowiaków.

Decyzja MPK kończy jednak długi serial związany z zamówieniem nowych tramwajów w PESIE. Przypomnijmy, że pierwotnie MPK chciało wykluczyć bydgoskiego producenta, bo nie było zadowolone z realizacji poprzedniego kontraktu na dostawę 36 "Krakowiaków".

PESA odwołała się od tej decyzji i najpierw wygrała w Samorządowym Kolegium Odwoławczym, a później w sądzie.

MPK musiało ją dopuścić do przetargu, który - zgodnie z przewidywaniami - wygrała, prezentując najkorzystniejszą ofertę.

Później pojawiły się problemy z nieprzedłużeniem wadium, które jest gwarancją porzystąpienia do realizacji kontraktu.

Był moment, kiedy przedstawiciele PESY wręcz informowali, że rezygnują z podpisania umowy. Później jednak się z tego wycofali zapewniając, że nadal są zainteresowani współpracą z MPK.

Od pewnego czasu PESA boryka się z problemami finansowymi. W ostatniej chwili udało jej się uzyskać kredyt i spełnić żądania MPK o przesłaniu gwarancji finansowych.

W piątek miało dojść do podpisania umowy. To był ostateczny termin, jaki wskazało MPK, bo zaraz po weekendzie (13. listopada) kończy się ważność oferty drugiego w przetargu polsko-szwajcarskiego konsorcjum.

Wszystko wskazuje więc na to, że za kilkanaście miesięcy po Krakowie będą jeździły tramwaje przypominające skłąd Tramino, testowany przez Solarisa w Krakowie w 2015 roku.

 

SKO/RK