- Rysiek ma 4 lata. To jest buldog francuski. To bardzo ładny pies kochający ludzi. Rysiek codziennie rano wstaje na spacer. Jak nie przejedzie się tramwajem, dzień jest niezaliczony. Dużo mnie to kosztuje. Muszę kupić bilet a ja nie jeżdżę tramwajem - mówi pan Janusz. "Jeśli chodzi o konkretne rodzaje biletów i ich cenę to tutaj decyzję podejmuje prezydent Krakowa w porozumieniu z Radą Miasta. MPK jest tylko dystrybutorem biletów" - mówi Piotr Hamarnik z ZIKiT-u.

Tymczasem Rysiek powinien mieć bilet. "Podczas ostatnich Dni Młodzieży kupiłem bilet za 15 złotych. Jeździliśmy z Ryśkiem. On zrobił furorę wśród obcokrajowców" - dodaje pan Janusz. "Jeśli pan Janusz musi codziennie podróżować z pieskiem na takim krótkim odcinku to faktycznie niewarto kupować codziennie biletów. To się nie opłaca. Najlepszym rozwiązaniem jest bilet okresowy na jedną linię za 46 złotych. Wtedy jeden przejazd to koszt poniżej złotówki" - wyjaśnia Hamarnik.

Barbara Grel, szkoleniowiec psów podkresla, że jeśli psu jazda tramwajem sprawia szczęście to jest to zachowanie mieszczące się w granicach normy. "Wszyscy mamy jakieś przyzwyczajenia. Jedne są mniej, inne bardziej dziwaczne. Temu psu spodobała się jazda tramwajem. Gdzieś leży tego przyczyna. Pewnie kiedyś skojarzył sobie neutralny bodziec, jakim jest tramwaj, z czymś co jest bardzo przyjemne. Ile razy jedzie tramwajem, tyle razy czuje sie szczęśliwy. Im więcej jeździ, tym bardziej jest szczęśliwy" - dodaje Grel.

Zatem albo pan Janusz kupi bilet miesięczny, albo będzie musiał oduczyć psa podróżowania tramwajem.

 

fot: D. Baraniec

 

 

 

(Dominika Baraniec/ko)