- Przenieśliśmy to co było 5 lat temu w filmach do rzeczywistości. Umożliwiliśmy lekarzom obejrzenie serca w czasie rzeczywistym, w 3D - mówi Michał Adamczyk z krakowskiej firmy, która stworzyła model serca.

Technologia wykorzystana w czasie symulacji operacji została stworzona przez światowego giganta komputerowego, ale to krakowscy informatycy jako pierwsi wykorzystali ją do celów medycznych i stworzyli trójwymiarowy hologram serca żyjącego pacjenta. Dzięki technice ten komputerowy obraz dokładnie odwzorowuje żywą tkankę. - Ten model jest wirtualny. To działa tak jak w filmach, jak w "'Raporcie Mniejszości" Stevena Spielberga. Lekarz jest w stanie zanurzyć rękę albo skalpel w tym trójwymiarowym modelu i pokazać innemu lekarzowi - tłumaczy Mateusz Kierebka, jeden z twórców aplikacji. 

Ta technologia pozwala na pracę zdalną, czyli tzw. telemedycynę. Co oznacza, że lekarz z Krakowa może w tym samym czasie konsultować się ze specjalistą z dowolnego kraju, bo za pomocą tej technologii widzą jednocześnie ten sam model.

Praca nad stworzeniem hologramu prawdziwego serca trwała kilka miesięcy. Naukowcy chcą skrócić ten czas do kilku godzin. Oceniają, że uda im się to w ciągu roku. Serce jest pierwszym narządem, który został przedstawiony w wirtualny sposób, ale nie ostatnim. Informatycy chcą rozszerzyć tę technologię o dodatkowe funkcje.

Dzięki tej technologii lekarze są w stanie dokładniej zaplanować zabieg i już na etapie przygotowań przewidzieć ewentualne komplikacje. - To przełoży się na skrócenie czasu zabiegów, bo operacja będzie już przećwiczona. Przełoży się też na zmniejszenie liczby powikłań - ocenia Daruisz Dudek z Uniwersytetu Jagiellońskiego. 

Operacja, której komputerowa próba została przeprowadzona w piątek, zostanie w wykonana w sobotę w szpitalu im. Jana Pawła II w Krakowie. Twórcy tej technologii oceniają, że za kilka lat będzie ona już powszechnie dostępna w medycynie.

 

 

 

 

 

(Teresa Gut/ko)