Praca umundurowanych kontrolerów różni się od tej, którą wykonują kontrolerzy ubrani "cywilnie". "Różnica jest taka, że jak wchodziliśmy po cywilnemu, trzeba było się jakoś zakamuflować. Teraz jesteśmy widoczni. Pasażerowie wiedzą, że jest kontrola. Nie ma tego zaskoczenia" - mówi Radiu Kraków jeden z kontrolerów. 

W Krakowie bilety w komunikacji miejskiej sprawdza ponad stu kontrolerów. Oprócz kontroli mają też dodatkowe zadania, na przykład informowanie o zmianach w rozkładach jazdy czy udzielanie pierwszej pomocy, z której przeszli specjalne szkolenia. 

Marcin Bonisławski z firmy kontrolerskiej dodaje, że umundurowani kontrolerzy mają również pomagać osobom zagubionym w rozbudowanej strukturze krakowskiej komunikacji miejskiej. Chodzi przede wszystkim o turystów z Polski i zagranicy, którzy na początku pobytu w Krakowie mają kłopot ze zorientowaniem się w siatce połączeń.

Jednak jak zgodnie stwierdzają mieszkańcy Krakowa, bardziej skuteczni w sprawdzaniu biletów są kontrolerzy w cywilnym ubraniu. "Chodzi o to, żeby ludzie go nie poznali. Wtedy jest to uczciwe. Większość ludzi, widząc umundurowanego kontrolera, od razu skasuje bilet. A poza tym ci umundurowani kontrolerzy są bardziej kulturalni" - przyznają krakowianie. 

Strój kontrolera składa się z białej koszuli, granatowych spodni i czerwonego krawatu. Należy pamiętać, że każdy powinien mieć przy sobie identyfikator. 

W ciągu roku kontrolerzy w Krakowie przeprowadzili kontrole w ponad dwustu tysiącach pojazdów, a wpływ z mandatów wyniósł prawie pięć milionów złotych.

8 lutego w Krakowie spotkali się urzędnicy z Zarządów Dróg z całego kraju. W Urzędzie Miasta odbyła się konferencja miejskich jednostek odpowiadających za transport. Celem jest oczywiście wymiana doświadczeń. Pod Wawel przyjechały delegacje m.in. z Warszawy, Olsztyna, Rzeszowa, Kielc i Szczecina. Więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ.

 

(Dominika Baraniec, Grzegorz Krzywak/ew)