Na cenie królowały różne emocje. Artystki wcielając się w role stawały się przyjaciółkami, rywalkami a nawet parą kochanków, bo jak wiadomo mezzosopranom często powierzane są role męskie, nazywane w żargonie operowym rolami „spodenkowymi”. W sumie zabrzmiało dziewięć duetów. Tych bardzo znanych i wyczekiwanych, jak chociażby słynny duet kwiatów „Viens, Mallika…” z „Lakmé” Delibesa, czy bardzo rzadko wykonywanych, takich jak „Teure Lady” z opery „Martha” Flotowa. Koncert uzupełniły ponadto uwertury do „Cyrulika sewilskiego” Rossiniego, czy ”Wesela Figara” Mozarta a także solowe prezentacje obu artystek w największych przebojach scenicznych. I tak Monika Korybalska pokazała się m.in. w słynnej arii Rozyny „Una voce poco fa” z „Cyrulika sewilskiego” Rossiniego, zaś Katarzyna Oleś-Blacha jako Contessa z „Wesela Figara” Mozarta odśpiewała arię „Dove sono”.

Historia tego koncertu sięga tak naprawdę roku 2014, kiedy to obie panie otrzymały Nagrodę Województwa Małopolskiego „Ars Quaerendi”, przyznawaną w kategorii „Mistrz i Uczeń”. Warto przypomnieć, że dr hab. Katarzyna Oleś-Blacha, od 15 lat wykładowca krakowskiej Akademii Muzycznej, prowadzi w tej uczelni klasę śpiewu solowego. I właśnie Monika Korybalska, dziś koleżanka ze sceny operowej, jest jej absolwentką. Jak to w zwyczaju nagrody „Ars Quaerendi” bywa, wyróżnienie jest dofinansowaniem wspólnego projektu mistrza i ucznia.  A tym wspólnym projektem było nagranie płyty z duetami, które zabrzmiały podczas wieczoru będącego inauguracją 63. sezonu krakowskiej placówki. Dlatego też koncert poprzedzony został kilkudniową sesją nagraniową; ceniona wytwórnia DUX zarejestrowała materiał, a płyta pewnie ukaże się jeszcze w tym roku.

Niedzielny koncert, który publiczność przyjęła gorąco, a artystki zostały nagrodzone owacją na stojąco, pokazał jak niezwykłą artystką jest Katarzyna Oleś-Blacha. Obdarzona pięknym głosem i talentem, śpiewa niemal we wszystkich produkcjach Opery Krakowskiej. Jest filarem tej instytucji i też na niej, śpiewaczce o której mówi się, że nie ma dla niej rzeczy niemożliwych, oparty został cały repertuar Opery. Zachwyca koloraturami, ale i jednocześnie umiejętnością śpiewania piano, co jest zawsze dla mnie wyznacznikiem klasy artysty. Ma też spory talent aktorski, co pozwala jej czynić sceniczne postaci bardzo wiarygodne.  

W pedagogice już tak jest, że miarą sukcesu nauczyciela są jego uczniowie. Monika Korybalska udowodniła w niedzielę, że Katarzyna Oleś-Blacha jest także dobrym nauczycielem.

Wierzę, że i płyta sprawi słuchaczom wiele radości.

 

 

zobacz też: http://www.radiokrakow.pl/audycje/kolo-kultury-muzyka-klasyczna/mariusz-kwiecien-jerzy-stuhr-michal-znaniecki-trzy-rozne-zyciorysy-ktore-polaczy-w-tym-sezonie-opera-krakowska/