Test RK: podróż pociągiem - tylko dla cierpliwych

Pociąg przegrał z samochodem nie tylko szybkością. To od początku było do przewidzenia. Wielkim minusem podczas długiej podróży jest brak możliwości kupienia czegoś do picia lub drobnej przekąski. W składach Przewozów Regionalnych nie ma barowych wagonów, a na zrujnowanych i zapuszczonych kolejowych stacyjkach niczego nie można kupić. Po dawnych dworcowych bufetach nie ma już śladu. Problemem jest też konieczność zabierania ze sobą całego bagażu przy wyjściu do toalety.

Pociągi nie są nowe, ale widać, że przeszły solidny lifting, i że kolejarze starają się o czystość. Jest zdecydowanie lepiej, niż kilka lat temu.

Bilet na pociąg kosztuje 14 złotych. Bilet autobusowy - złotówkę więcej. Podróż Przemka kosztowała około 55- ciu złotych . Samochód daje możliwość zatrzymania się na kawę, obiad czy skorzystanie z toalety na stacji benzynowej albo w restauracji.

Za to pociąg zdecydowanie wygrywa w kwestii...widoków. Tak malowniczych obrazków - urokliwych stacyjek, sielskich wiosek, łąk i dolin z "zakopianki" na pewno nie zobaczymy. Trasa kolejowa z Krakowa pod Tatry jest jedną z ładniejszych w Polsce. To też dobra okazja do nadrobienia czytelniczych zaległości.


Pociągi do Zakopanego zawieszono w marcu. Powodem były prace przy budowie zbiornika w Świnnej Porębie i zamknięcie torów na odcinku Stryszów - Sucha Beskidzka. Szlak jest już przejezdny, zatem pociągi mogą wrócić. Przewozy Regionalne w niedzielę uruchomiły trzy połączenia do Zakopanego i trzy do Krakowa.
Szybciej od Przewozów Regionalnych do Zakopanego pojadą pociągi Intercity. Będą one szybsze o prawie 50 minut, ale też zdecydowanie droższe, bo bilet z Krakowa będzie kosztował 40 złotych.


Przypominamy: Tak przenoszą linię kolejową do Zakopanego ZDJĘCIA


Relacja:

11.30 - Kuba Niziński (pociąg) ruszył już na dworzec. Tymczasem złe wiadomości dla Przemka Bolechowskiego (samochód) - zablokowana jest zakopianka z Krakowa do stolicy Tatr. W Mogilanach zderzyła się ciężarówka z samochodem dostawczym. Jedna osoba jest poszkodowana. Korek jest od Krakowa aż do Mogilan.

12.00 - Kierowcę czeka postój w korku, zasady zabraniają mu omijanie zakopianki. Tymczasem Przemek Bolechowski jest już przy granicy Krakowa, ale jedzie bardzo wolno. Kuba Niziński jest na krakowskim dworcu, pociąg odjeżdża o 12.20. Nas pasażer stoi na razie przed kasą, gdzie usiłuje kupić bilet.

12.25 - Pierwszy meldunek od Kuby Nizińskiego. "Na dworzec dotarłem przed godziną 12.00, ale bardzo długo stałem w kolejce po bilet. Niestety nie udało się go kupić, gdyż zbliżała się godzina odjazdu. Problem był także z zakupem wody mineralnej na podróż. W dwóch sklepach panie nie miały wydać z 50 złotych."

12:40 - Kolejny meldunek od pasażera pociągu: "Pociąg dojechał do Płaszowa o 12.28. Teraz zgodnie z planem ma 10 minut przerwy. Patrzę na rozkład i na całej trasie takie przerwy są trzy... czyli ok. 30 minut postoju. Bez wody i biletu czekam cierpliwie."

12.50 - Ponownie oddajemy głos Kubie Nizińskiemu: "Bilet kupiony u konduktora. Tutaj niestety dodatkowe koszty. Wypisanie biletu w pociągu to dodatkowy koszt 8 złotych. W tych okolicznościach cena zdecydowanie wzrosła. Bilet 14 zł + 8 zł = 22 zł. Bilet już mam, wody niestety nie. W pociągu Przewozów Regionalnych nie ma WARS-u... o czym zresztą wiedziałem;) Ale teraz spokojnie mogę zacząć czytać prasę... przecież nie kieruję:)

13.00 - Przemysław Bolechowski w samochodzie przejechał w 1,5 godziny 17 kilometrów, wszystko przez korek, który ma ponad 5 kilometrów. Ostatecznie kierowca ominął Mogilany, ale tylko dlatego, że tak nakazała policja. Podróż samochodem jest bardzo ciężka dzisiaj.

13.05 - Pociąg jest na wysokości Skawiny i spokojnie, bez korków jedzie w stronę Zakopanego.

13:37 - Trasa Przemka Bolechowskiego jest już wolna od korków. Nasz reporter minął miejscowość Rdzawka. Przed nim właściwie "czysta" droga do Zakopanego.

13.51 - Pociąg powoli zbliża się do Suchej Beskidzkiej. Bez wątpienia dużym atutem pociągu jest wolność... nie trzeba prowadzić, można się przespać albo nadrobić zaległości czytelnicze. Niestety powoli może zacząć się robić problem energetyczny;) Urządzenia elektroniczne mają coraz mniej energii a w wagonie nie ma kontaktu.

14.00 - Kierowca jest właśnie na przerwie w Nowym Targu, gdzie zakopianka jest pusta. Wszystko wskazuje na to, że do Zakopanego dojedzie znacznie wcześniej przed pociągiem. Pociąg jedzie wolno, ale wygodnie. W pociągu nie ma wielu pasażerów, a większość z nich nie jedzie do Zakopanego, ale na krótkich odcinkach trasy. Przed Kubą jeszcze około 2 godziny drogi.

14.53 - Pierwszy zawodnik jest już na mecie. Przemysław Bolechowski samochodem dojechał do Zakopanego, tymczasem Kuba Niziński w pociągu dalej jedzie. Wedle rozkładu powinien być w Zakopanem około 16.30.

14.55 - Krótki meldunek od Kuby Nizińskiego: "Właśnie dojechałem do Chabówki. To co było atutem, czyli wolny czas np. na czytanie, stało się nużące. Do tego w pociągu jest bardzo gorąco, te składy nie mają klimatyzacji."

15.00 - Czas przejazdu Przemka Bolechowskiego to 2 godziny i 45 minut. Kierowca jechał przepisowo i spokojnie a mimo to spokojnie dojechał przed pociągiem.

15:47 - Kuba Niziński wjeżdża właśnie na stację w Nowym Targu. Wygląda na to, że w Zakopanem będzie na czas, czyli o 16.31. Podróż przebiega spokojnie, ale pojawił się dość prozaiczny problem: skorzystanie z toalety. Jeśli podróżuje się w pojedynkę trzeba ze sobą wziąć bagaż. Trudno zostawić w pustym przedziale nasze rzeczy, szczególnie gdy wieziemy coś cennego.

16:15 - Kuba melduje, że jest już w Białym Dunajcu... gdzie pociąg zatrzymał się na kolejne 10 minut przerwy: "Ogarnia mnie już czarna rozpacz!".

16:31 - Zakończyła się podróż Kuby Nizińskiego. Trwała 5 godzin i 1 minutę. Pociąg bez żadnych opóźnień dotarł do Zakopanego.

Zawodnicy:

Kuba Niziński - pociąg

Przemek Bolechowski - samochód










(Kuba Niziński/ko)