Za takim ograniczeniem opowiedziało się 31 radnych, jedna osoba była przeciw, siedmiu radnych wstrzymało się od głosu, a jedna osoba nie wzięła udziału w głosowaniu. Nie znalazły poparcia poprawki, które zmierzały do tego, by zakaz obowiązywał krócej.

Projekt uchwały w tej sprawie wnieśli pod obrady Rady Miasta Krakowa radni Dzielnicy I, argumentując, że prowadzenie nieograniczonej czasowo sprzedaży alkoholu negatywnie wpływa na bezpieczeństwo, a na działalność całodobowych sklepów skarżą się mieszkańcy.

"Ja osobiście, jako mieszkaniec centrum, uważam, że trzeba spróbować. Jestem liberałem i uważam, że wolność jest ważna, ale wolność osób, które mieszkają w centrum i nie są w stanie spać w nocy też jest wolnością" - mówił Aleksander Miszalski, radny z klubu Platformy Obywatelskiej.

Mieszkańcy centrum apelowali o ograniczenie sprzedaży alkoholu od miesięcy. Pod petycją dotyczącą wprowadzenia ograniczeń zebrali w internecie ponad 200 podpisów. Wspierający ich starania Przewodniczący Rady Dzielnicy I, Tomasz Daros, powiedział: "Wnioskujemy tylko o ograniczenie sprzedaży alkoholu w sklepach monopolowych na wynos. Osoby, które odwiedzają naszą dzielnicą i chcą napić się alkoholu nie będą mieć z tym problemu, ponieważ puby i restauracje tak jak działały, będą działać nadal".

Za łamanie zakazu sklepem będzie groziła utrata koncesji. To czy sprzedawcy przestrzegają przepisów ma sprawdać Straż Miejska.

W lipcu radni nie zgodzili się na wprowadzenie w Krakowie czasowych ograniczeń sprzedaży alkoholu, choć takiego rozwiązania chciało trzynaście z osiemnastu dzielnic. Wtedy o wyniku głosowania przesądził jeden głos.

 

 

Katarzyna Maciejczyk/PAP/łk