-
Taśmy bez treści, ale z poważnym problemem – Ujawnione nagrania nie zawierają kompromitujących informacji; to zwykłe rozmowy adwokata z klientami. Skandalem jest sposób ich pozyskania, najprawdopodobniej za pomocą systemu Pegasus.
-
Polityczny kontekst podsłuchów – Jeśli potwierdzi się, że inwigilowano liderów opozycji (w tym Donalda Tuska), mamy do czynienia z naruszeniem porównywalnym do afery Watergate.
-
Wątpliwości wokół wyborów – Zgłoszone protesty wskazują na nieprawidłowości, takie jak fikcyjne komitety czy podejrzane działania członków komisji. To groźne dla zaufania obywateli do procesu wyborczego.
-
Potrzeba reformy kodeksu – Prof. Majcherek apeluje o techniczną, ale pilną nowelizację kodeksu wyborczego, by zapobiec nadużyciom i przywrócić transparentność wyborów.
- A
- A
- A
Prof. Janusz Majcherek: W ujawnionych taśmach nie ma nic kompromitującego. Skandalem jest to, jak je pozyskano
„Ujawnione taśmy miały wstrząsnąć rządem, ale okazały się dużym niewypałem. Sprawa będzie miała pewne skandalizujące konsekwencje, ponieważ wszystko wskazuje na to, że te nagrania pochodzą z nasłuchu z tego aparatu szpiegowskiego” – twierdzi prof. Janusz Majcherek. Filozof i socjolog z Akademii WSB w rozmowie z Radiem Kraków komentuje medialne doniesienia o rzekomych kompromitujących taśmach obecnej władzy oraz aktualną sytuację polityczną związaną z protestami wyborczymi.Taśmy bez treści, ale z poważnymi konsekwencjami
Jak zauważa prof. Majcherek, ujawnione ostatnio nagrania, zapowiadane przez media sprzyjające PiS jako polityczne trzęsienie ziemi, okazały się dużym rozczarowaniem. Zawierają zwykłe rozmowy adwokata Romana Giertycha z jego klientami, w tym z Donaldem Tuskiem, dotyczące spraw technicznych kampanii wyborczej.
To rozmowa adwokata z klientem, a z kolei jeśli chodzi o rozmowę z Donaldem Tuskiem, to Roman Giertych skarży się na to, że Grzegorz Schetyna nie daje mu wymarzonego okręgu wyborczego, tylko próbuje go gdzie indziej zesłać. Zwykłe technikalia wyborcze, elementy strategii wyborczej
– ocenia prof. Majcherek.
Zdaniem socjologa, prawdziwy skandal tkwi nie w tym, co zostało powiedziane, ale jak te nagrania zostały zdobyte. Istnieją poważne przesłanki sugerujące, że pochodzą one z inwigilacji prowadzonej przy użyciu systemu Pegasus.
"Sam fakt inwigilowania czołowych postaci ówczesnej opozycji – Donald Tusk był jednak liderem opozycji, obecnie jest premierem – i ich partnerów czy zawodowych, czy politycznych, to jest bardzo gruby skandal" – uważa gość Radia Kraków.
Jeśli rzeczywiście doszło do podsłuchów opozycyjnych polityków i ich współpracowników, to w opinii prof. Majcherka, możemy mówić o naruszeniach, które w historii miały rangę afer o skali Watergate.
Protesty wyborcze i potrzeba reformy kodeksu wyborczego
Prof. Majcherek nie przewiduje, by protesty wyborcze mogły doprowadzić do zmiany wyników głosowania, uznaje je za istotne z punktu widzenia praworządności. Wskazuje na przypadki możliwych nadużyć – m.in. fałszywe komitety wyborcze, niedozwolone praktyki w komisjach oraz brak przejrzystości w liczeniu głosów na wyższych szczeblach. Jak mówi: „sam fakt, że mogło dochodzić do takich nadużyć, że wielu wyborców zostało oszukanych jest bulwersujący. Oni oddali głos na innego kandydata i ten głos został zapisany innemu”. Obecność podejrzanych przedstawicieli fikcyjnych komitetów wyborczych w komisjach może – zdaniem profesora – wskazywać na próbę uzyskania wpływu na przebieg głosowania.
Wszystko to rzuca ogromny, paskudny i bardzo niebezpieczny cień na procedurę wyborczą w Polsce
– dodaje.
Takie działania – w opinii gościa audycji – podważają zaufanie obywateli do procesu wyborczego i powinny zostać dokładnie zbadane. Podobnie jak sam kodeks wyborczy powinien zostać znowelizowany. Chodzi m.in. o dostosowanie liczby mandatów do rzeczywistej liczby mieszkańców w okręgach, a także wprowadzenie mechanizmów uniemożliwiających rejestrację fikcyjnych komitetów i obecność osób z przeszłością kryminalną w komisjach wyborczych.
Prof. Majcherek zaznacza: „Nie mówię o tym, by z wyborów proporcjonalnych do Sejmu zrobić większościowe, bo tego zresztą zabrania Konstytucja, ale po prostu by uniemożliwić te wszystkie nadużycia. Czym to się może skończyć? Obywatele przestaną chodzić do wyborów, bo uznają, że to jest fikcja. Że wybory są przekręcane, manipulowane”.
Gość Radia Kraków przyznaje jednocześnie, że szansa na powtórzenie wyborów lub unieważnienie ich wyniku jest minimalna – chyba że pojawiłyby się twarde dowody na masowe manipulacje na wyższych szczeblach komisji.
Komentarze (12)
Najnowsze
-
21:05
Plotkowanie - zbrodnia, czy potrzeba społeczna?
-
19:44
Odosobniony głos Kościoła. Kard. Ryś zaapelował o chrześcijańską postawę w kwestii imigrantów
-
17:00
Notowanie nr 1575 z 20.07.2025 r.
-
16:11
Z sądowym zakazem i promilami. Spowodował wypadek i uciekł
-
15:43
Zrujnowany kiedyś, dziś zachwyca. Drugie życie fortu św. Benedykta
-
15:14
Tu nie ma rowerowych autostrad, ale za to jakie widoki! Rowerem po Beskidzie Niskim
-
14:02
Efektowna wygrana Wisły na dobry początek
-
13:19
Eko warsztaty i zbiorniki na deszczówkę w Starym Sączu w ramach akcji "Zatrzymaj wodę, dbaj o środowisko"
-
11:55
Ważna zmiana dla pasażerów komunikacji miejskiej w Krakowie
-
11:23
Eko warsztaty w Starym Sączu
-
11:23
Zmiany w ruchu w krakowskiej w Nowej Hucie. Powodem zagrożenie osuwiskowe
-
10:10
Dlaczego dzieci grają, a rodzice się boją?
-
09:10
"Kapibara Barbara" - książka, która uczy, jak być sobą