- W lepszej sytuacji na rynku pracy są osoby z dwóch pierwszych wymienionych grup. Ofert w zawodzie sprzedawca/magazynier mamy zawsze dużo. Mam nadzieję, że w przyszłym roku takie oferty też będą i będziemy mogli zapewnić tym osobom pracę - przekonuje Iwona Stadnik z pośredniaka.
Dodajmy, że zarząd spółki potwierdza definitywnie zamknięcie sklepu w Tarnowie. Już w połowie października zarząd spółki złożył wniosek o ogłoszenie upadłości.
To jednak nie jedyne zwolnienia, które prawdopodobnie nastąpią w związku z likwidacją oferty handlowej krakowskiego giganta. Niepewny los czeka bowiem pracowników niewielkiów punktów usługowych działających w hali Almy. Umowy najmu powierzchni kończą się pod koniec lutego. "Nie mamy tych obrotów, które były a oczekuje się od nas płacenia czynszu. Nie jesteśmy w stanie w tej chwili urobić na koszty. Jeszcze 3 miesiące zgodnie z wypowiedzeniem. A potem? Nie wiem. Może ktoś przejmie ten budynek" - mówią najemcy.
Na razie nie wiadomo, czy w hali Almy pojawią się nowy najemca strategiczny. Zarząd spółki czeka bowiem na decyzje sądu w sprawie dalszych losów firmy.

fot: M. Golec
(Marcin Golec/ko)