Zaczęło się od zwykłego krzesła na klatce schodowej jednego z bloków na osiedlu Piaskówka, które sąsiad wystawił starszej sąsiadce. Pomysł spodobał się prezesowi Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, który przypomniał sobie, że przed laty w dwóch klatkach też były takie krzesełka. "To wynikało z konkretnej potrzeby dla konkretnych ludzi. Krzesełko na Piaskówce rzeczywiście było przypomnieniem, że to jest znakomita sprawa i chcemy to realizować" - mówi w rozmowie z Radiem Kraków prezes TSM, Zbigniew Sipiora.

Na początek, pilotażowo w 5 klatkach zainstalowano 8 krzesełek. "Zobaczymy jaki będzie odzew. Wytypowanych jest kolejnych 30 miejsc, średnio po dwa krzesełka na klatkę" - dodaje Sipiora.

Prezes TSM wyjaśnia, że miejsca, gdzie mają być zamontowane krzesełka typowały administracje poszczególnych osiedli, które miały rozeznać zapotrzebowanie. Jako pierwsze krzesełka zostały zamontowane w jednej z klatek na osiedlu 25-lecia PRL. Pan Józef o takim pomyśle usłyszał wcześniej w w materiale reportera Radia Kraków i zadzwonił do administracji z prośbą o krzesełka. Właśnie się ich doczekał.

Pan Józef porusza się o kulach i lasce. Jak mówi, w drodze na 4 piętro, musi co najmniej dwukrotnie przystawać. "Teraz jest już gdzie odpocząć" - cieszy się i przekonuje, że krzesełka przydadzą się też innym mieszkańcom tej samej klatki.

Zdaniem prezesa Sipiory nie ma potrzeby montowania krzesełek w każdej klatce. "Jednak tam gdzie to będzie koniecznie to będziemy to robić. Takie osoby mogą się zgłaszać" - mówi.

Pierwsze krzesełka zostały zainstalowane na osiedlu 25-lecia PRL, Westerplatte, Legionów oraz ulicy Gumniskiej. Są atestowane do 180 kilogramów i składane, żeby nie zajmowały niepotrzebnie miejsca.
 

Przypominamy: Tarnów: postawił na półpiętrze klatki schodowej taboret, by ulżyć schorowanej sąsiadce

 

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)