"W sprawie przesłuchano najbardziej  istotnych świadków zdarzenia, podejrzana jednak nie przyznała się do winy. Przedstawiła linię obrony, która będzie w tej chwili weryfikowana. W zależności od tego, czy się potwierdzi czy nie, zostanie podjęta decyzja co do dalszego kształtu postępowania"  -  wyjaśnia Arkadiusz Bara, zastępca prokuratora rejonowego w Tarnowie.

Kobieta podczas przesłuchania tłumaczy, że musiała wyjść do matki, ale gdy wychodziła zostawiła  dziecko pod opieką.

Jak wynika z naszych informacji chłopczyk, który po interwencji policji trafił do placówki opiekuńczej decyzją sądu rodzinnego może wrócić do domu. Rodzina będzie jednak pod nadzorem kuratora.

Przypomnijmy, to że dziecko płacze, na policję zgłosiła mieszkająca za ścianą ciotka. Wtedy okazało się, że temperatura powietrza w pomieszczeniu nie przekraczała 10 stopni. Dziecko ubrane było tylko w lekką koszulkę i pieluszkę.

Agnieszka Bednarz

Więcej