Zdaniem śledczych były prezydent Tarnowa faworyzował swojego znajomego poprzez wpisywanie do specyfikacji przetargów remontów takich założeń, które miałaby spełniać jedynie firma Wiesława F. Ryszard Ścigała kwestionuje jednak opinię biegłego, na której opiera się prokuratura. Były prezydent Tarnowa wyjaśnia nawet, że autor tego dokumentu nie jest pracownikiem naukowym i nie znajduje się na liście ekspertów Politechniki Śląskiej.

Były prezydent Tarnowa przekonuje też, że dokument został przygotowany nierzetelnie. Zdaniem Ryszarda Ścigały nieprawdą jest np. że tylko firma Wiesława F. dysponowała maszyną do betonowania ślizgowego. Były prezydent Tarnowa chciał odrzucenia opinii biegłego, a jego obrona przygotowała też własną ekspertyzę. 

Prokurator Seweryn Borek podkreślił, że ekspertyza przygotowana na zlecenie obrony Ryszarda Ścigała zgodnie z prawem nie może mieć rangi opinii. Borek wnioskował również, żeby przesłać ją do biegłego, żeby się do nich ustosunkował. Sąd przychylił się do wniosku, a także wezwał biegłego na przesłuchanie. I wtedy obrona byłego prezydenta będzie próbowała podważyć jego opinię. 

Jeśli przesłuchanie biegłego z Politechniki Śląskiej dojdzie do skutku 15 czerwca, to sąd już wtedy może zakończyć przewód sądowy. Wyrok w sprawie tarnowskiej afery korupcyjnej mógłby zapaść w pierwszych dniach lipca. 

 

(Bartek Maziarz/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: