Kierowcy narzekają na niebezpieczne ich zdaniem skrzyżowanie "starej" drogi wojewódzkiej z nową obwodnicą przy cmentarzu w Wojniczu.

Burmistrz Jacek Kurek w rozmowie z Radiem Kraków przyznaje, że to miejsce mimo, że wybudowane zgodnie z projektem i zatwierdzone przez nadzór budowlany jest "niezbyt szczęśliwe". Chodzi m.in. o to, że kierowcy jadąc "starą" drogą wojewódzką od strony Wojnicza przy dojeździe do nowego skrzyżowania z obwodnicą mają lekko pod górkę. Poza tym teraz "stara" droga jest podporządkowaną w stosunku do obwodnicy. 

Niedługo po otwarciu obwodnicy doszło tam nawet do dwóch niegroźnych stłuczek, kierowców którzy chcieli przejechać przez skrzyżowanie na pamięć.

Burmistrz Wojnicza podkreśla, że na etapie uzgadniania dokumentacji gmina zgłaszała pomysł budowy w tym miejscu sygnalizacji świetlnej. Takiej potrzeby nie widział jednak Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie.

Na razie policja wystąpiła o postawienie przy dojeździe do skrzyżowania od strony Wojnicza znaku STOP.

Jednak zdaniem burmistrza Kurka, który jest również myśliwym, sporym problemem może być też brak siatek wokół nowej obwodnicy. Zamontowane tam tzw. odblaskowe "wilcze oczy" nie odstraszają wystarczają zwierząt przez co dochodzi tam do potrąceń m.in. saren.

Oficjalnie jednak policja na niedawno otwartej obwodnicy Wojnicza odnotowała na razie tylko jedno zderzenie samochodu z dwoma sarnami na raz. Funkcjonariusze apelują o zgłaszanie podobnych przypadków. Po analizie takich zdarzeń policja może bowiem wystąpić do ZDW o dodatkowe zabezpieczenia drogi np. siatki.

Wiele uwag co do południowo - wschodniej obwodnicy mieli też sami mieszkańcy. Część z wątpliwych rozwiązań jak np. budowa słupów na wjazdach do poseji udało się wyeliminować jeszcze podczas prowadzenia prac.

Południowa część wschodniej obwodnicy Wojnicza, która liczy 7 kilometrów kosztowała prawie 50 milionów złotych z tego 42 pochodziło z dofinansowania unijnego.

Dzięki niedawno otwartej drodze, kierowcy w drodze od południa do starej krajowej czwórki nie muszą już przejeżdżać przez Wojnicz. Ale głównym zadaniem wschodniej obwodnicy Wojnicza było polepszenie dojazdu do węzła autostrady w podtarnowskich Wierzchosławicach.

Dlatego już przed rokiem wybudowano północną część wschodniej obwodnicy. Wtedy jednak dojazd do autostrady był utrudniony także przez opóźnioną o rok budowę kolejowego wiaduktu w Bogumiłowicach niedaleko węzła autostrady. Przejazd dla kierowców w tym miejscu udało się otworzyć w tym samym dniu co południową część obwodnicy 29.10.2014

Bartek Maziarz