CRACOVIA 1 : 1 Jagiellonia Białystok

'59 Mateusz Piątkowski (0-1)

'70 Deniss Rakels (1-1)

 

Skład Cracovii: Pilarz, Rymaniak, Żytko, Marciniak, Nykiel('61 Dudzic), Szeliga, Dąbrowski, Diabang, Zjawiński, Rakels, Budziński

Skład Jagiellonii: Grągowski, Straus, Romanchuk, Madera, Tuszyński, Wasiluk, baran, Gajos, Frankowski, Grzyb, Piątkowski

 

Na zakończenie roku przy własnym obiekcie Pasy marzyły o wygranej. Z tej krakowianie nie cieszyli się od ponad miesiąca, po zwycięstwie u siebie z Zawiszą. Także przyjezdni, któ®ych w  tym meczu nie mogli wspierać kibice,  ostatnio nie mieli dobrej passy. Obie ekipy liczyły więc na przełamanie fatalnych serii.

Początek spotkania nie zwiastował jednak wielkich emocji. Ewidentnie zziębnięci, grając przy niemal 5-stopniowym mrozie, zawodnicy obu drużyn mieli problemy z  rozprowadzaniem ataków. Pierwszy groźny strzał oddał dopiero w 17. minucie Ukrainiec Taras Romanczuk. Piłka po jego uderzeniu wyleciała jednak obok prawego słupka bramki Pasów.

Na okazję Cracovii czekać trzeba było aż do 35. minuty, a  i tak nie była ona specjalnie klarowna. Centrostrzał Budzińskiego z rzutu wolnego wypadł przy słupku bramki Drągowskiego. Do końca pierwszej połowy kibiców rozgrzać mógł już chyba wyłącznie herbata, bo zawodnicy obu drużyn przez 45 minut nie oddali choćby jednego celnego strzału.

Druga część nieco ożywiła grę, czego efekty mogliśmy oglądać w 28. Minucie. Z lewej strony w pole karne wszedł Gajos i zamiast uderzać, zgrał jeszcze do środka do Piątkowskiego, który minął się z piłką. Spektakularna pomyłka gości zamieniła się w kontrę dla Cracovii, ale po akcji Budzińskiego w statystykach pozostał jedynie celny strzał, oddany wprost w Drągowskiego.

Na premierowe trafienie czekaliśmy do 59 minuty. Z lewej strony w pole karne wpadł Mateusz Piątkowski i pięknym rogalem przy długim słupku dał Jagiellonii prowadzenie , a sobie, z 12 bramkami na koncie, status lidera klasyfikacji strzelców. Wyrównanie nastąpiło 10 minut później. Po fantastycznej klepie Budzińskiego i Dudzica, z 3 metrów od bramki nogę dołożył Rakels. Dla Łotysza było to 5 trafienie w sezonie.

Do końca spotkania wiele emocji już nie było. Szansę na rozstrzygnięcie losów meczu miał jeszcze 85 minucie Bartosz Kapustka, ale jego mocny strzał z linii pola karnego bez kłopotów złapał Bartłomiej Drągowski i mecz zakończył się zasłużonym remisem.

Po spotkaniu z Jagiellonią, Cracovię przed końcem roku czeka jeszcze starcie w Kielcach. Z Koroną Pasy zmierzą się w piątek o godzinie 18. Przy Kałuży kolejny ligowy mecz dopiero 15 lutego, wcześniej oczywiście kibiców czeka tradycyjny, noworoczny trening.

 

 

Relację prowadzi Krzysztof Dąbrowa