Cracovia płaci miastu za dzierżawę stadionu półtora miliona złotych rocznie. Do tego utrzymuje obiekt przy Kałuży. Co roku strata klubu wynosi pół miliona złotych. I właśnie obniżenia o tę kwotę chcieliby klubowi działacze.

Urzędnicy nie wykluczają takiej możliwości, choć uważają, że stawka nie jest wygórowana. Z kolei Cracovia nie wyklucza, że jeśli obu stronom nie uda się dogadać, będzie zmuszona wypowiedzieć miastu umowę i stadion wynajmować jedynie na mecze. Czyli dokładnie tak jak Wisła.

Pasy są w o tyle lepszej sytuacji, że nie muszą budować bazy treningowej. Biura i zaplecze sportowe mają już bowiem od lat przy ulicy Wielickiej.

Stadion przy Kałuży jest o wiele mniej problematyczny, niż ten przy Reymonta. Wynajęte są pomieszczenia handlowe i restauracje. Od czasu do czasu odbywają się tam także imprezy inne niż mecze. Na przykład zlot świadków Jehowy, wesela czy koncert Andrei Bocelliego zaplanowany na sierpień tego roku. Mimo to utrzymanie obiektu kosztuje Cracovię około 4,5 miliona złotych rocznie.



(Maciej Skowronek/ko)