– W tym tygodniu synoptycy przewidują pierwsze przymrozki, więc czas najwyższy na rozpoczęcie sezonu. Z reguły sezon grzewczy zaczyna się w połowie września. Teraz jest opóźnienie, ale jest dosyć ciepło. Mamy zapasy węgla a w czasie sezonu dokupujemy brakujące ilości. Szacujemy, że na cały rok potrzeba 20 tysięcy ton węgla. – mówi Piotr Polek, prezes MPEC.

Tegoroczne przygotowania do sezonu grzewczego upłynęły także pod znakiem inwestycji. MPEC już od kilku lat modernizuje kotłownie węglowe, by emitowały do atmosfery jak najmniej pyłów. "Dzięki unijnej dotacji w największej kotłowni na sądeckim osiedlu Millenium udało się zamontować najnowsze urządzania odpylające" – informuje Piotr Polek.  

Do końca roku spółka nie przewiduje wzrostu cen za ciepło w Nowym Sączu. Później taryfa ma zostać skorygowana, ale jeśli ceny węgla pozostaną na tym samym poziomie, podwyżki nie będzie. Rachunki za ciepło od początku przyszłego roku mogą jednak wzrosnąć dla mieszkańców bloków w Starym Sączu. Tam MPEC kończy budowę kotłowni gazowej, która zastąpi węglową. Podwyżka ma być jednak minimalna i sięgnie tylko kilku procent.

 

 

 

(Bartosz Niemiec/ko)