Ratownicy musieli kilka razy pomagać turystom, którzy zasłabli czy też doznali lekkiej kontuzji. Pierwszy poważny wypadek wydarzył się już w sobotę rano. Turysta ześlizgnąć się kilkadziesiąt metrów w dół do Żlebu Honoratki na Orlej Perci.  Musiano wysłać śmigłowiec i mężczyzna trafił do szpitala. W tych samych okolicach ratownicy pomagali też turystce, której spadający z góry kamień zranił nogę. Również była potrzebna interwencja śmigłowca.

Natomiast do tragicznego wypadku doszło w Tatrach Wysokich. Polski Taternik odpadł od ściany Żabiego Konia, runął z dużej wysokości i zatrzymał się na skalnym rumowisku. Na miejsce dotarli ratownicy, ale na pomoc było już za późno.

TOPR jak zwykle apeluje do turystów o rozwagę. Ratownicy górscy apelują, aby przed wyruszeniem w Tatry szczegółowo zapoznać się z prognozami pogody i wybrać szlaki odpowiednie do swoich umiejętności.