Ostatnie miesiące i funkcjonowanie w warunkach pandemii to bez wątpienia niełatwa sytuacja. Chcę, by seniorzy wiedzieli i realnie czuli, że są ważni, zarówno w kryzysie, jak i na co dzień - powiedziała PAP minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.

Jak powiedziała PAP Maląg, "ostatnie miesiące i funkcjonowanie w warunkach pandemii to sytuacja niecodzienna i bez wątpienia niełatwa. Wielu osobom towarzyszy poczucie niepokoju, niepewności – to zupełnie zrozumiałe". "Z całego serca zapewniam jednak, że robimy co w naszej mocy, by w tym trudnym czasie szczególnie zadbać o bezpieczeństwo Wasze – naszych Drogich Seniorów" - przekonywała.

"Chcę, by Państwo wiedzieli i realnie czuli, że naprawdę są i będą dla nas ważni – zarówno w sytuacjach kryzysowych, jak i na co dzień, w spokojnych czasach. Dlatego stale rozwijamy sieć domów i klubów Senior+, wspieramy projekty aktywizujące osoby starsze, dbamy o korzystne waloryzacje świadczeń, zapewniliśmy trzynastą emeryturę, pamiętamy o mamach, które w przeszłości wychowały co najmniej czworo dzieci, ale nie zdążyły wypracować sobie minimalnej emerytury. To wszystko robimy dla Was" - mówiła szefowa MRiPS

Z okazji Dnia Seniora życzyła, by seniorzy nie tracili pogody ducha mimo niesprzyjających okoliczności, żeby korzystali i cieszyli się wolnym czasem, realizowali swoje pasje i odkrywali nowe zainteresowania. Zwróciła się jednocześnie z apelem, by seniorzy na czas epidemii pozostali w domach. "Spotykajcie się z bliskimi online, rozmawiajcie przez telefon – kontakt z innymi jest ogromnie ważny, ale dzisiaj musimy pamiętać o bezpieczeństwie" - mówiła Maląg.

Przypomniała również o infolinii w ramach Solidarnościowego Korpusu Wsparcia Seniorów - pod numerem telefonu 22 505 11 11 można zgłosić zapotrzebowanie np. na zrobienie zakupów. "Potrzebna pomoc na pewno zostanie udzielona" - zadeklarowała Maląg. Wyraziła również przekonanie, że "wspólnie uda nam się przetrwać ten trudny czas i wkrótce będziemy znowu cieszyć się spotkaniami twarzą w twarz, czego serdecznie Państwu życzę".

 

PAP/bp