Awantura wybuchła dwa i pół roku temu, gdy kobieta próbowała nagrywać burmistrza, mimo że ten nie wyraził na to zgody. Jak zeznawała przed sądem, burmistrz wyrwał jej telefon z ręki i dlatego kilkukrotnie uderzyła go w twarz. Prokuratura postawiła jej zarzuty ataku na funkcjonariusza publicznego.

Elżbieta Łaski, znana z otwartej krytyki burmistrza Wadowic, odpowiadała także za naruszenie miru domowego w magistracie. Weszła bowiem do gabinetu asystentki burmistrza i nie chciała go opuścić. Na miejsce wezwano policję. Funkcjonariusze mieli problem z wyprowadzeniem kobiety, dlatego po kilku ostrzeżeniach została zakuta w kajdanki i wyprowadzona siłą.

Sąd nakazał Łaski wypłacenie zadośćuczynienia burmistrzowi i jego asystentce. Ma także pokryć koszty sądowe. Wyrok nie jest prawomocny.

 

 


 
(Joanna Orszulak/ko)