Dopóki słońce wschodzi Stefania Groń z Zawoi przędzie. Nikt już tego pod Babią Górą nie robi. Czesze wełnę, przędzie i robi na drutach skarpety albo swetry. Chciałaby móc do nieba zabrać ze sobą ukochany kołowrotek. Zachowuje uśmiech, choć wiek daje o sobie znać.