Reporter Radia Kraków zapytał mieszkańców o ich zdanie. Jak się okazuje, nie mają nic przeciwko inwestycji. "Skoro będzie wybieg dla piesków i będą tam robiły kupy to tym lepiej. Procesja jest raz w roku. Nie będzie to przeszkadzało. Jak psy ganiają luzem to mają pretensje. Tak to gdzie te psy mamy wypuścić?" - mówią.
Skwer dla czworonogów miałby powstać w rejonie ulicy Świętej Rodziny na osiedlu Kalinowym. Oprócz części wiernych lokalnej parafii do protestu włączyli się dyrektorzy tamtejszego przedszkola, podstawówki i Młodzieżowego Domu Kultury, którzy w jego budowie upatrują się zagrożenia dla swoich podopiecznych. Do tego dochodzą, jak mówi dyrektorka szkoły walory...estetyczne i zapachowe.
Andrzej Buczkowski, przewodniczący Rady Dzielnicy Bieńczyce tłumaczy, że wszystko rozbija się o ogrodzenie. "Jeśli byłaby taka sytaucja, że ktoś zechciałby to ogrodzić płotem, żeby piesków nie było widać to nie ma sprawy. Niestety przykład z innych dzielnic mówi, że to jest odsłonięte. To przeważa w tej sytuacji" - mówi. O jakie sytuacje chodzi? O to, że psy mogą czasem...kopulować, a to zgorszyłoby dzieci, na dodatek co dwa lata przechodzi tamtędy procesja Bożego Ciała i to nie licuje z wybiegiem dla psów.
Jak się okazało, autorka projektu budowy wybiegu uległa naciskom części mieszkańców i zwróciła się do Zarządu Zieleni Miejskiej z prośbą o zmianę lokalizacji. Jeżeli mieszkańcy zagłosują za budową wybiegu, powstanie on w rejonie ulicy Okulickiego. Wybieg ma kosztować 250 tysięcy złotych. Ma być ogrodzony i podzielony na części: dla psów dużych i małych.