Przed laty wszyscy oskarżeni byli urzędnikami, którzy zajmowali wysokie stanowiska w strukturach Krakowa. Jan T. - przez wzgląd na swoją niebywałą odporność na rozmaite skandale zwany „niezatapialnym” - od 2003 do 2008 roku był dyrektorem ówczesnego Zarządu Dróg. Jego sprawa ciągnęła się przez wiele lat. W ubiegłym roku Sąd Okręgowy za korupcję skazał go na 5 i pół roku więzienia. Obrona złożyła apelację, ale Wojewódzki Sąd Apelacyjny nie okazał litości.
Wyrok Sądu Okręgowego oceniłem bardzo dobrze, postępowanie odwoławcze również zostało przeprowadzone bardzo sprawnie. Sąd Apelacyjny zachował zdrowy rozsądek - mówił prokurator Radosław Nieczarowski.
Prokurator przyznaje, że postępowanie generowało olbrzymie koszty. "Przede wszystkim dobrze się stało, że w końcu przestępstwo zostało prawomocnie ustalone. Oskarżonych można nazwać skazanymi" - dodał.
Teraz czas na egzekucję kary oraz wszelkich grzywien i przepadków. To oznacza, że – o ile obrona nie przygotowała szalupy - „niezatapialny” 70-letni Jan T. może już zostać doprowadzony do więzienia.
17 lat procesu Jana T.
Akt oskarżenia w tej sprawie śledczy sformułowali w 2008 roku. Proces przed sądem okręgowym formalnie rozpoczął się w 2010 roku, a przed sądem apelacyjnym w listopadzie br. Rzecznik prasowy sądu apelacyjnego wskazał, że na przedłużenie postępowania w pierwszej instancji wpływ miała postawa części oskarżonych i sposób realizowania prawa do obrony, kwestie chorobowe i czynności dowodowe, które nie były niezbędne do rozstrzygnięcia sprawy. Zwrócił też uwagę na obszerność materiału dowodowego, który liczył łącznie 150 tomów.
Jan T. odpowiadał za przyjęcie trzech korzyści majątkowych - od firmy budowlanej Budostal 5 biorącej udział w zamówieniach publicznych łapówki w postaci materiałów i budowy domu w podkrakowskim Kryspinowie, od Holdingu Liwa - 24 tys. zł w postaci naprawy samochodu i za przyjęcie zegarka w zamian za zapewnienie zatrudnienia. Został skazany również za poświadczenie nieprawdy w dokumentach i usiłowanie wyłudzenia ubezpieczenia.
Obok Jana T. oskarżonymi w tej sprawie były także osoby związane z procederem wręczania korzyści majątkowych. Ich obrońcy wnosili o uniewinnienie. Sąd jednak w większości przypadków utrzymał kary.
To kolejny wyrok dotyczący byłego dyrektora Zarządu Dróg i Komunikacji, którym Jan T. był do 2008 roku. Pod koniec września 2015 r. krakowski Sąd Okręgowy w wydziale odwoławczym utrzymał w mocy wyrok skazujący Jana T. na 5 tys. zł grzywny za sfałszowanie w 2005 r. dokumentacji przetargowej na remont siedziby ZDiK-u. W 2019 r. Jan T. usłyszał wyrok za przekroczenie uprawnień i nieprawidłowości przetargowe przy zleceniu organizacji ruchu podczas wizyty papieża Benedykta XVI oraz remontu podziemi Rynku Głównego.