"Powinniśmy odczuć już jakąś poprawę tego, czym oddychamy. Wolałbym, żeby to wszystko działo się szybciej. Jeżeli potwierdzą się nasze szacunki po pierwszym półroczu, to z 20 tys. pieców, które funkcjonowały na początku roku, 4, 5 tysięcy powinno zniknąć do końcu 2016" - mówił w rozmowie z Radiem Kraków Witold Śmiałek, doradca prezydenta miasta do spraw jakości powietrza. Dodał jednak, że wciąż nie jest w pełni zadowolony z tych wyników.

Mieszkańcy Krakowa muszą pozbyć się domowych kotłów węglowych do 2019 roku. Wtedy zacznie obowiązywać całkowity zakaz palenia w takich piecach. Urzędnicy nie mają na razie kolejnych pomysłów na walkę ze smogiem, ale chcą skorzystać z tych już sprawdzonych. W sierpniu po raz kolejny ruszy akcja informacyjna w krakowskich parafiach, magistrat chce także dalej upraszczać procedurę rozpatrywania wniosków.

 

 

(Bartłomiej Grzankowski/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: