Zima i śnieg w styczniu to w naszym klimacie niezwykła rzadkość. Nie miejmy więc pretensji do urzędników, że zapomnieli o odśnieżaniu naszych chodników.

Takie zaniedbanie jest niezwykle niebezpieczne dla przechodniów. Na skutych lodem alejkach i wyślizganych przejściach łatwo o wypadek, który może zakończyć się nawet nieumówionym spotkaniem z chirurgiem. Nie czepiajmy się jednak tak bardzo! Przecież chodniki i przejścia przed Magistratem są odśnieżone, posypane i zadbane!

W innych częściach miasta jest niestety o wiele gorzej, żeby nie powiedzieć tragicznie. W samym Śródmieściu wiele alejek wygląda tak jakby o nich zapomniano, nie wspominając już o tym co dzieje się na Plantach. Osiedlowe uliczki Nowej Huty, Prądnika Czerwonego czy Olszy sprawiają wrażenie jakby ktoś nie zauważył, że mieszkają tam jacyś ludzie. W wielu innych dzielnicach Krakowa na przechodniów pod pięknym, białym puchem także czeka prawdziwa szklanka. Główne arterie są co prawda przejezdne i w miarę zadbane, ale chwała tym którzy bez żadnych obrażeń do nich dotrą!

Nie bądźmy jednak tacy złośliwi! Urzędnicy zadbali o mieszkańców Krakowa. Aby ułatwić nam składanie wniosków i zażaleń zajęli się w pierwszej kolejności chodnikami przed Magistratem. Następne mają być drogi dojścia do przychodni i szpitali. I jak tu powiedzieć, że władze Krakowa nie troszczą się o swoich mieszkańców?