Jak zaznacza w rozmowie z Radiem Kraków, komendant tarnowskiej straży miejskiej Krzysztof Tomasik - nie zawsze rozmowy ze zgłaszającymi interwencje mieszkańcami są przyjemne. "Mieszkańcy często używają wulgaryzmów. Bywają nieuprzejmi. Dobrze, że mamy taki rejestrator, bo już kilka razy zdarzyło się, że to strażnik miejski był stawiany w roli tego, który odmawiał pomocy, a potem okazywało się, że było inaczej" - tłumaczy Tomasik.

Komendant tarnowskich strażników miejskich wyjaśnia, że nagrania będą publikowane na stronie internetowej jednostki wyrywkowo. I po wcześniejszym usunięciu danych oraz informacji mogących zidentyfikować zgłaszającego mieszkańca. "Nie stoi nic na przeszkodzie by być transparentnym i pokazywać, co się robi. Dźwięk poddawany jest modulacji. Nie podajemy żadnych informacji o osobie, która do nas dzwoni" - przekonuje Tomasik.

Tarnowscy strażnicy miejscy w 2015 roku interweniowali ponad 13 tysięcy razy.

 

(Bartek Maziarz/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: