Okazuje się, że w Krakowie co piąty abonament postojowy jest wyłudzany. Uchwała, o której dyskutowali w środę radni, wprowadza pewne zmiany.

Jak tłumaczy radny Łukasz Słoniowski, ustawa wyłącza możliwość umowy użyczeniowej. Po drugie dzieli strefę na mniejsze obszary.

Zasada „jeden abonament - jeden mieszkaniec” jest uczciwa – mówili na sesji krakowscy aktywiści z Podgórza. Chodzi o to, by abonament postojowy wydawany był na numer rejestracyjny samochodu, a nie na okaziciela. Pozwoliłoby to uwolnić ponad 5 tysięcy miejsc parkingowych.

Miesięczna opłata za postój to 10 zł. To bardzo atrakcyjna cena, spotyka się nawet ogłoszenia w Internecie, co jest po prostu bezczelne - mówił Łukasz Franek, wiceszef ZIKIT.

Miejsc postojowych w mieście byłoby więcej, gdyby opłaty za postój w różnych strefach były zróżnicowane – przekonują radni.

Kraków ma maksymalne stawki za parkowanie dopuszczone ustawą. Resort infrastruktury przygotował jednak zmiany, z których wynika, że godzina parkowania mogłaby kosztować nawet 9 zł, a postój byłby płatny 7 dni w tygodniu.

W Krakowie obszar, w którym płaci się za postój samochodu, składa się obecnie z 12 stref. Podzielone miałby zostać dwie z nich – Śródmieście i Podgórze.

 

 

Dominika Panek, jgk