W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało, że w poniedziałek złoży pozew przeciwko profesorom i doktorantom Uniwersytetu Jagiellońskiego, którzy opracowali krytyczną ekspertyzę do nowelizacji Kodeksu karnego. Ich zdaniem zawarte w noweli przepisy antykorupcyjne mogą nie mieć zastosowania do osób zarządzających największymi, strategicznymi spółkami handlowymi Skarbu Państwa. Według resortu sprawiedliwości, opinia ta "jest nieprawdziwa; jest kłamstwem". Zapowiedź złożenia pozwu w tej sprawie wywołała szeroką dyskusję i sprzeciw niektórych środowisk.

Zbigniew Ziobro pytany w poniedziałek przed południem, czy resort złożył już pozew przeciw profesorom z Krakowa, powiedział, że "nie ma już potrzeby kontynuowania tej sprawy". "W związku z tym, że debata się przetoczyła, dla wszystkich jest jasne, że nerwowa reakcja tych, którzy tę opinię przygotowali i strach przed tym, żeby stanąć przed niezwisłym sadem cywilnym (...) jest wystarczającą już informacją i sygnałem, że nie ma potrzeby kontynuować tej sprawy" - mówił Ziobro.

Zdaniem Ziobry "prawda w tej sprawie wyszła na jaw i wszyscy widzą, jak jest". "To, że ktoś jest akademikiem, nie znaczy, że może kłamać. Dziś po przetoczeniu się tej dyskusji, każdy może wyrobić sobie zdanie, kto w tej sprawie boi się prawdy, a kto manipulował. Skoro efekt tej zapowiedzi jest taki, że każdy może wyrobić sobie zdanie, kto obawia się prawdy i gdzie ta prawda tkwi, nie ma już potrzeby kierowania tego pozwu" - dodał Ziobro.

Jak zaznaczył minister, "nie chodzi tu o pozew, tylko chodzi o prawdę. "Mamy do czynienia tutaj z zaplanowana świadomą manipulacją i powtarzaną nieprawdą. Nie ma to nic wspólnego z debatą naukową" - podkreślił szef MS.

W poniedziałek Ministerstwo Sprawiedliwości miało złożyć pozew przeciwko profesorom i doktorantom z Instytutu Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Chodziło o krytyczne opracowanie do nowelizacji prawa karnego zaostrzającej kary miedzy innymi za łapownictwo. Zdaniem ministerstwa, zawarte w nim opinie są kłamstwami. 

Do zapowiedzi pozwu odniosły się władze instytutu. Ich zdaniem działania Ministerstwa Sprawiedliwości godzą w wolność prowadzenia badań naukowych, ingerują w wolność wypowiedzi i wyrażania opinii. Swój głos zabrał także dziekan wydziału prawa, profesor Jerzy Pisuliński. Określił sytuację jako "kuriozalną". Jak zaznaczył, nie przypomina sobie podobnej reakcji polityków przeciwko krytycznym uwagom.

W swojej opinii z 9 czerwca prawnicy z Instytutu Prawa Karnego stwierdzili między innymi, że nowe przepisy dotyczące przestępstw łapownictwa mogą nie mieć zastosowania do osób zarządzających największymi, strategicznymi spółkami handlowymi z udziałem Skarbu Państwa. To - ich zdaniem - prowadzi do rażących nierówności wobec prawa i nieuzasadnionego uprzywilejowania niektórych podmiotów gospodarczych. Właśnie ta opinia została uznana za nieprawdziwą.

Krakowski Instytut Prawa Karnego odniósł się do zapowiedzi ministerstwa w oświadczeniu zamieszczonym na Facebooku. "Ze zdumieniem odebraliśmy komunikat zamieszczony na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości: +Ministerstwo Sprawiedliwości pozywa profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego za kłamstwo+. Z niedowierzaniem przyjmujemy, iż opinie naukowe sformułowane w ekspertyzie do procedowanych w Parlamencie zmian w prawie karnym mają stać się podstawą pozwu wniesionego przez Ministerstwo Sprawiedliwości" - oświadczyli krakowscy naukowcy.

Ich zdaniem "bezprecedensowe działania ministerstwa, podjęte jeszcze przed podpisaniem opiniowanej ustawy przez prezydenta RP, godzą w wolność prowadzenia badań naukowych, ingerują w wolność wypowiedzi i wyrażania opinii oraz zagrażają standardom debaty o tworzeniu prawa w Rzeczypospolitej Polskiej".

Prawnicy wyrazili ubolewanie, że "ekspertyza środowiska naukowego mogła spotkać się z tego typu reakcją urzędu państwowego", godzącą - ich zdaniem - w dobra osobiste autorów ekspertyzy. "Z przykrością odbieramy również fakt, iż tezy opinii dotyczące wykładni nowelizowanych przepisów bezpodstawnie określone zostały przez autorów komunikatu mianem +kłamstwa+" - wskazali profesorowie.

Uniwersytet Jagielloński także stoi murem za swoimi profesorami. Uniwersytet z niepokojem i niedowierzaniem przyjął zapowiedź pozwu. W oświadczeniu podkreślono, że rolą nauczycieli akademickich, zwłaszcza prawników, jest zabieranie głosu w publicznej debacie nad kształtem przyjmowanych przez parlament rozwiązań prawnych. Opinia przygotowana przez krakowskich prawników była sporządzona w oparciu o ich najlepszą wiedzę i doświadczenie - głosi dalej oświadczenie uczelni. W konkluzji zaś stwierdza, że kierowanie oskarżeń przez organy władzy państwowej wobec osób wyrażających swoje opinie w ważnych sprawach publicznych, godzi w fundamenty porządku prawnego.

Pomimo negatywnej opinii prawników, w czwartek Sejm przyjął 41 poprawek Senatu do tej nowelizacji. Teraz dokument czeka na podpis prezydenta. 


 

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.

Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.

 

 

 

 

(Katarzyna Maciejczyk/PAP/Marcin Friedrich/ko)