Zapis rozmowy Jacka Bańki z wicemarszałkiem Małopolski z PiS, Łukaszem Smółką.

 

W piątek zostanie oddany do użytku węzeł w Poroninie. Jak zmieni się podróżowanie na Podhale?

- Jutro zostanie oddany węzeł w Poroninie. Kierowcy ocenią jaka jest nowa jakość podróżowania do Zakopanego. Ci, którzy podróżowali w tamtym roku w ferie na Podhale, widzieli problemy. Jak w tym roku pojadą, zobaczą. Zamiast skrzyżowania jest rondo, ścieżki dla rowerzystów, chodniki. Oferta wykonawców jest po to, żeby kierowcy mogli komfortowo jechać.

 

Zmieni ten węzeł rozproszenie ruchu na Podhalu? Mamy rondo, tunel, dwa mosty.

- Tak. Na Poronin będzie można jechać jedną drogą. Jest też droga powiatowa. Kierowcy zdecydują. Aplikacje podpowiedzą. Rozproszenie ruchu się na pewno zmieni.

 

Wiadomo co z mostem w Białym Dunajcu? To kolejna przeszkoda na drodze do Zakopanego.

- Minister Adamczyk zapowiadał, że most będzie przejezdny do końca 2018 roku. Tak będzie. Ma się to wydarzyć w sobotę. Liczymy, że drogowcy się wykażą. Nie widzę problemu, żeby to nie zostało połączone. Święta w Zakopanem będą bez większych utrudnień, oczywiście zależy to też od samych kierowców.

 

Będziemy mieli rekordy frekwencji w tym roku w Zakopanem z uwagi na zmiany na trasie?

- Tego nie wiem, czy przy okazji zmian będą rekordy, ale na pewno Zakopane przyciąga turystów.

 

Będzie oferta kolejowa związana z sezonem świątecznym i Sylwestrem pod Tatrami? Pamiętamy co działo się rok temu.

- Spółka przygotowuje się do oferty kolejowej. Kolejarze dbają, żeby pasażerowie czuli się bezpiecznie, komfortowo i jechali punktualnie.

 

Specjalna oferta na Sylwestra? Zeszłoroczne doświadczenia pokazują, że dobrze pomyśleć wcześniej.

- Spółki już rozmawiają z samorządem Zakopanego, żeby połączyć to z ofertą miasta i imprezą. To musi być połączone.

 

Deklarują państwo, że Koleje Małopolskie nie zostaną zlikwidowane. Będzie jednak uwspólnienie. Czyli co?

- Nie mówię, że Koleje będą likwidowane. Musimy mówić, że Koleje Małopolskie i Przewozy muszą razem działać. Mówimy o rezerwie taborowej, kierownikach zespołów konduktorskich. Nie może być rywalizacji między spółkami. To już było. Obie spółki muszą zostać uwspólnione.

 

Jak powinien skorzystać na tym podróżny? O sukcesach Kolei Małopolskich trzeba mówić.

- Już efekt tej synergii można zobaczyć. Podróżny decyduje, czy wybierze komunikację kolejową, czy samochód. Przypływ osób na kolei jest spory. Na Koljach Podhalańskich przybywa pasażerów. Tak samo na liniach Kraków-Miechów, Kraków-Tarnów. Przyrosty są duże. Oczywiście na linii E30 są remonty. One potrwają 1,5 roku i będzie widać efekt. Podróżny pojedzie krótko do Krakowa. Nie pojedzie swoim samochodem. Będzie mniejszy ruch i mniejszy smog w mieście.

 

To będzie ten przełom kolejowy, także z uwagi na Szybką Kolej Aglomeracyjną i na nowe tory?

- Dokładnie. Obok istniejących torów będą dodatkowe tory, perony i miejsca na przesiadki.

 

Sprawdzał pan jak dziś wygląda zainteresowanie przejazdami Kolejami Małopolskimi? Mamy smog i darmowe przejazdy, oferowane także przez Koleje Małopolskie.

- Tak. Podobnie było w poniedziałek. Koleje świadczyły bezpłatny przejazd. Pasażerowie korzystają z tego. Nie sprawdzałem na godzinę 8.00 jak to wygląda, ale rozmawiałem ze znajomymi. Oni mówili, że pojadą koleją do Krakowa.

 

Co z zapleczem technicznym? Koleje Małopolskie miały mieć zaplecze techniczne aż w Oświęcimiu. Będzie Oświęcim czy Kraków? Niedawno mówił pan o potrzebie budowy zaplecza technicznego dla wszystkich w Krakowie.

- Podtrzymuję to stanowisko. Zaplecze powinno być w Krakowie. Rozmawiałem z prezesem PKP S.A. Przedstawiłem mu swoją koncepcję. On powiedział, że tak jest. Jest analizowana oferta. To zaplecze powstanie.

 

Z tego korzystaliby wszyscy przewoźnicy?

- Powinno powstać uwspólnienie kolei. Z zaplecza powinny korzystać Koleje i Przewozy. Powinno być też miejsce dla Intercity i ich Pendolino.

 

Przed wyborami padły deklaracje o budowie połączenia Kraków-Myślenice. Są nowe fakty?

- Padły deklaracje. One nie były bezpodstawne, że to tylko przed wyborami. Samorządy podpisały porozumienie na opracowanie koncepcji. Ta koncepcja zostanie zakończona na przełomie czerwca i lipca. Rozmawiałem z prezesem PKP PLK. On deklaruje współpracę. Ta linia została wpisana w program Kolej Plus. Jest to poważnie traktowane. Jeśli chodzi o sfinansowanie inwestycji, samorząd nie jest w stanie wyłożyć na to miliardów. Przy okazji współpracy z rządem, ministerstwem i PKP PLK, zbliżamy się do końca. To potrwa kilka lat.

 

Kilka dni temu Krakowski Alarm Smogowy opublikował raport, z którego wynika, że jeśli wymiana kotłów dalej będzie przebiegać w tym tempie, potrwa to jeszcze 50 lat. Działa ta uchwała antysmogowa w Małopolsce?

- Trudno mi się odnieść. Muszą być wykorzystane wszystkie narzędzia do walki ze smogiem. Mówimy o transporcie, programie Czyste Powietrze, uchwałach antysmogowych i dotacjach na transport, autobusy niskoemisyjne, pożyczkach dla mieszkańców na wymianę pieców. Oferta musi być kompleksowa. Nie można się skupić tylko na wymianie pieców. Nie będzie wtedy efektu. Jak połączymy wszystko w jedno, będzie efekt. Ogniwa muszą być spójne.

 

Zatem jeszcze jedno ogniwo. Czytamy o zmianie rozporządzenia ministerstwa przedsiębiorczości i technologii. Chodzi o normy dla kotłów. Zmiana ma polegać na tym, że miałby być karany producent kotłów pozaklasowych i zakazany byłby import kopciuchów. Jak pan to ocenia?

- Ministerstwo technologii ma dane. Skłaniam się ku temu. Nie może być tak, że producent wprowadza w błąd odbiorcę lub sprowadza z zagranicy kotły, które nie spełniają norm. To przemyślana decyzja minister Emilewicz.

 

Na początku roku to zmienione rozporządzenie miałoby wejść w życie. Kiedy Małopolska odetchnie świeżym powietrzem? Za 50 lat czy wcześniej?

- Wszystko zależy od nas. Mam nadzieję, że wcześniej.

 

Dużo się mówi o deglomeracji w kontekście instytucji marszałkowskich. Nowy Urząd Marszałkowski w Tarnowie. Co pan na to?

- To też jest temat wywołany ostatnio. Nowy Urząd Marszałkowski w Tarnowie? Co na to mieszkańcy Krakowa? Dlaczego w Tarnowie? Pomysłodawcą jest osoba, która chyba tego nie przemyślała. Nagle przeniesiemy instytucję? Zobaczymy jak to będzie wyglądać.

 

Małopolska Agencja Rozwoju Regionalnego w Nowym Sączu? Tam jest zagłębie przedsiębiorców.

- Jeśli chodzi o takie decyzje to oczywiście zarząd analizuje to. Jednak nie oznacza to, że nie może być filii tych instytucji w Tarnowie czy Nowym Sączu. To nie jest wykluczone. Zawsze jesteśmy otwarci na wszystkich.