"Kinowyprawy" w piątki o 18.30. Zapraszamy!

Urszula Wolak poleca: „Czwarta władza”

Reżyseria: Steven Spielberg

Produkcja: USA

 

 

„Czwarta władza” nie tylko jednak zagląda za kulisy pracy ówczesnych dziennikarzy (kładąc szczególny nacisk na ich zawodowe zaangażowanie i etos pracy), ale też i za kulisy amerykańskiej polityki, która z mediami zawiązywała bardzo silną i niebezpieczną więź. Czy istnieje dziennikarski obiektywizm i pełna niezależność mediów? Być może, jak wskazuje Spielberg i uczy amerykańska historia, jej wyrazem jest walka o prawdę, która prędzej czy później ujrzy światło dzienne.

O tym, czy ujawnić informacje, do których nielegalnie docierają dziennikarze mają zdecydować wydawcy „The Washington Post”. Na czele zarządu stoi Kay Graham, która otrzymała to prestiżowe stanowisko niespodziewanie po samobójczej śmierci swojego męża. Zahukana przez mężczyzn tworzących medialne środowisko, nie wydaje się być zdolna do podejmowania kluczowych decyzji. Brakuje jej przede wszystkim pewności siebie i doświadczenia. Nie bez przyczyny jednak Spielberg obsadził w tej roli Meryl Streep, która w Stanach Zjednoczonych otwarcie manifestuje swoje polityczne poglądy. Kreowana przez nią Kay przechodzi bowiem pożądaną przemianę i z „szarej myszki” (organizującej dotąd domowe przyjęcia, wychowującej dzieci, dbającej o utrzymywanie kontaktów towarzyskich z politykami na najwyższym szczeblu w USA i jawnie korzystającej z ich przyjaźni i otwartości) przeistacza się w twardą i świadomą swych decyzji kobietę, która wie czego chce i bierze za swoje decyzje pełną odpowiedzialność.

Spielberg oddaje więc w „Czwartej władzy” hołd nie tylko amerykańskiej prasie, ale też i kobiecie, której decyzja na trwałe odmieniła oblicze mediów nie tylko w USA.

 

Urszula Wolak