Kolejna tegoroczna premiera w Teatrze Witkacego to propozycja niezwykłej podróży, w której prawdy o świecie trzeba będzie poszukać w głębi własnego ja. Debiutujący w roli reżysera Andrzej Bienias znakomity aktor Teatru Witkacego także kompozytor i muzyk na warsztat wziął teksty Edwarda Stachury, prozaika, poety zaliczanego do grona polskich twórców „przeklętych” i „kaskaderów literatury”.

" Stachura - się powie o tym wolniutko, a Ty tylko słuchaj” – to teatralna wersja szkicu literackiego lub jak niektórzy chcą, traktatu filozoficznego  Edwarda Stachury "Fabula rasa", książki - o której pisał jej autor - "nie do przeczytania, tylko do odkrycia". Wydaje się, że dla samego twórcy to był niezmiernie ważny tekst skoro pracował nad nim przez kilkanaście lat od 1966 roku aż do końca życia. Nim książka ukazała się drukiem w sierpniu 1979 roku a zatem już po śmierci pisarza, zdążył on w tym samym roku wydać jeszcze do niej "apendyks" zamieszczony w Twórczości.  "Fabula rasa" ( rzecz o egoizmie)  to rozpisana w formie dialogu rozmowa z samym sobą. Z jednej strony człowiek -  ja: nazwisko, „Podpis na papierze. Wizytówka na drzwiach. Sucha sylaba, martwa litera". Z drugiej strony człowiek  – nikt , czyli ten który już poznał siebie, który w tym poznaniu doszedł do końca i który może "uwolnić raz na zawsze od wszystkich lęków i całego cierpienia."

Ta próba zrozumienia świata wiedzie poprzez poznanie własnej samotności, wolności "od wyboru, od myślenia", potrzeby pomocy, cierpienie i miłość. Są na tej drodze myśli, uczucia, pragnienia, jest Bóg, natura, jest śmierć. Ważne, by chcieć szukać, dociekać odpowiedzi ,„się powie o tym wolniutko, a Ty tylko słuchaj". Słuchaj, oczywiście uważnie.  
Więc powstaje pytanie czy w tym zgiełkliwym świecie, pełnym brutalności, nadmiernego konsumpcjonizmu, pogardy dla natury jest miejsce dla człowieka, który poznawszy siebie nie będzie bał się wyjść ze swojej kryjówki  - o której pisał  w swym ostatnim dziele, znakomity polski psychiatra profesor Antoni Kępiński -  także i dla dobra innych ?
Andrzej Bienias – reżyser prowadzi nas w świat trudnych pytań, filozoficznych rozważań ale i wspanialej poezji, bo spektakl uzupełniają wiersze  Stachury te mniej i  te bardziej znane choćby z wersji muzycznej: "Życie to nie teatr", "Nie brookliński most" czy porywające "Nie rozdziobią nas kruki "  znane często pod tytułem "Ruszaj się, Bruno, idziemy na piwo …"  Niełatwy to w odbiorze spektakl, ale podany w niezwykle atrakcyjnej teatralnie formie. Na malej scenie Teatru Witkacego im. Anastazego Bazakbala w artystycznie wysmakowanej a jednocześnie bardzo funkcjonalnej scenografii ułożonych na krzyż ruchomych boxów krakowskiego artysty prof. Zbigniewa Bajka , rozgrywać się  będzie ten dramatyczny dialog człowieka z samym sobą, odegrany przez dwóch aktorów. W tego poszukującego, pytającego "człowieka ja"  wcieli się rewelacyjny Krzysztof  Łakomik na przemian ekspresyjny, refleksyjny i wyciszony. W roli jego alter ego już wiedzącego "człowieka nikt" -  zdystansowany, ale gdy trzeba, wyciągający pomocną dłoń- Dominik Piejko. Towarzyszy im czwórka kobiet, które niczym Hory z greckiej mitologii, boginie strzegące ładu między ludźmi i rytmem natury, także uosabiające cztery pory roku będą pytały, komentowały, drażniły i uspakajały, również dźwiękami wydobywanymi z gitarowych gryfów -  to  rozdwojone, poszukujące, ludzkie ja. Ten zgrany kobiecy quartet, nie pozbawiony indywidulanych rysów tworzą: Joanna Banasik, Adrianna Jerzmanowska, Emilia Nagórka i Katarzyna Pietrzyk.

" Stachura - się powie o tym wolniutko, a Ty tylko słuchaj"  to bardzo przemyślany, spójny artystycznie spektakl  z graną na żywo muzyką w wykonaniu Macieja Gruchacza , Maxa Kowalskiego a także reżysera spektaklu, kompozytora, wokalisty i gitarzysty Andrzeja Bieniasa..

 

" Stachura - się powie o tym wolniutko, a Ty tylko słuchaj"  reżyseria Andrzej Bienias.  Premiera - 8 lutego 2020 . Scena A. Bazakbala, Kawiarnia Witkacy 

 

Jolanta Drużyńska