Budżet Tarnowa na rok 2020 jest w fazie przygotowania, ale już teraz wielu miejskich radnych nazywa go "biedabudżetem". Dlaczego? Miasto musi poszukać w nim raczej oszczędności, nie wydawać na inwestycje.

Urząd tłumaczy, że ograniczenia finansowe wynikają ze zobowiązań narzuconych przez rząd - podwyżek energii, pensji dla nauczycieli oraz płacy minimalnej. W budżecie Tarnowa na przyszły rok magistrat nie planuje zatem rozdmuchanych inwestycji.

Nie wszyscy jednak planują oszczędzać. Radni opozycji już zapowiadają, że zgłoszą do tego "biedabudżetu" własne propozycje, bo takie są oczekiwania ich wyborców. PiS nie zamierza rezygnować przede wszystkim z koniecznych remontów osiedlowych ulic.

Póki co plan budżetu jest przygotowywany przez prezydenta. W listopadzie zacznie się batalia o to, co do niego dołożyć, a co wyrzucić.


 

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.

Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.

 

 

 

(Agnieszka Wrońska/ko)