Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem PiS, Filipem Kaczyńskim.

Lipcowy szczyt NATO w Wilnie ma być przełomowy dla architektury bezpieczeństwa Europy. O tym mówi między innymi prezydent Andrzej Duda. Wszyscy sobie wiele obiecujemy przed tym spotkaniem. Jakie decyzje sprawią, że będziemy mogli poczuć się bezpieczniejsi?

- To zależy od konkluzji tej rozmowy. Wydaje mi się, że temat bezpieczeństwa dzisiaj nam przyświeca w całej Europie. Nikt nie ma wątpliwości. Poczekajmy. Cieszę się, że prezydent Andrzej Duda dba o bezpieczeństwo naszego kraju.

Co zmienia obecność wagnerowców na Białorusi i broń jądrowa za naszą granicą?

- Jeśli chodzi o sytuację w Rosji, ona jest poniekąd zażegnana. Mam taką nadzieję. Prezydent i premier trzymali rękę na pulsie w kontekście tego, co się dzieje w Rosji. Grupa Wagnera jest nieprzewidywalna. Trzeba to monitorować. W kontekście ukraińskim to, że są wewnętrzne niepokoje na Kremlu, to handicap dla Ukrainy. Wojna jednak trwa. Musimy o tym pamiętać.

Widzimy, jakie to przynosi skutki. Wielu ekspertów wskazywało, że Putin będzie chciał odbudowywać swój autorytet przez ataki z jeszcze większą furią na Ukrainę.

- Tak. Jest ryzyko, że tak się stanie. Putin jest rozwścieczony tą sytuacją z Grupą Wagnera. Sam los przywódcy, jak znamy historię i Putina… Zemsta dla wrogów zwykle kończyła się źle dla osób próbujących podnosić rebelię w Rosji. Prigożyn może się liczyć z takim losem.

Teraz pana okręg wyborczy, czyli Trzebinia. Burmistrz wskazał wczoraj miejsca, gdzie by mogły zostać przeniesione ogródki działkowe i cmentarz. W jakim trybie powinna nastąpić zamiana? Grunty należą do Nadleśnictwa. Mieszkańcy Trzebini żyją w niepewności od miesięcy.

- Zacznijmy od tego, że ta sytuacja jest wynikiem zaniedbań z lat bardzo odległych, za rządów AWS i Lewicy. Borykamy się z tym dziś. Decyzje związane z ochroną mieszkańców są. Działa sztab kryzysowy pod przewodnictwem pana wojewody. Jest spółka, która się zajmuje tymi problemami. Pomoc Skarbu Państwa… Te grunty są także własnością Skarbu Państwa. To kwestia porozumień. Na pewno do tego dojdzie. Obywatele mogą być pewni, że opieka państwa zadziała.

To też pytanie w kontekście parlamentarnych przedstawicieli tego okręgu. Co więcej posłowie z zachodniej Małopolski mogą zrobić dla mieszkańców Trzebini?W tym tygodniu miały ruszyć badania georadarem. Nie udało się z powodu pogody. Mieszkańcy żyją w strachu.

- Tak. Na pogodę wpływu nie ma, ale czytałem w mediach, że takie badania georadarem mają się odbyć w tym tygodniu. Zobaczymy, jak wygląda sytuacja. Czy to się pogłębia? Chcę uspokoić mieszkańców. Sztab kryzysowy działa. Organy państwowe są przygotowane, żeby pomóc mieszkańcom doraźnie i ewentualnie zabezpieczyć grunty pod nowe lokalizacje.

Oświęcim ma za sobą zawody pływackie w ramach Igrzysk Europejskich. Co po Igrzyskach zostanie w Oświęcimiu?

- Na pewno po tych zawodach zostanie infrastruktura, obiekty wyremontowane. Tym będziemy się cieszyć przez lata. Do tego promocja, wizerunek. To duża impreza. Myślenice są bliżej, widziałem te zawody. Był tam muay thai i kickboxing. Rozmawiałem z burmistrzem Szlachetką, który zaprasza do Myślenic. Frekwencja jest dobra. Około 500 osób było na trybunach.

Warto się było starać o te zawody? Małopolska sprawiła, że prestiż Igrzysk Europejskich wzrósł?

- Jestem przekonany, że podnieśliśmy poprzeczkę organizacyjną. Są też kwestie przygotowań infrastruktury, obiektów. Ceremonia otwarcia… Brałem w niej udział. Ona była na wysokim poziomie. W niedzielę te Igrzyska będziemy zamykać. Oprawa ma być też bardzo ciekawa.

Jeszcze lista PiS w Małopolsce zachodniej. To pewne, że listę otworzy rzecznik PiS Rafał Bochenek? Kto będzie na następnych miejscach?

- Pewne nie jest dziś nic. Uspokoję. Do wyborów jest kilka miesięcy. Decyzje podejmuje kierownictwo naszej partii. Poseł Bochenek w ostatnich wyborach był dobrym liderem. Jak będzie wola posła i kierownictwa partii, będzie on dobrym kandydatem. Jest on rzecznikiem PiS, postacią dobrze znaną. Był rzecznikiem rządu za czasów premier Szydło. On się nadaje na lidera. W ostatnich wyborach ja startowałem z 12 miejsca na liście PiS. Miejsca nie mają większego znaczenia. Liczy się to, żeby być z mieszkańcami. Mieszkańcy muszą czuć, że poseł jest ich ambasadorem na Wiejskiej.

W tych wyborach, jakie dostanie pan miejsce? Konkurencja rośnie. Wojewoda Kmita ma też trafić na tę listę.

- Nie chcę wchodzić w plotki i przewidywania. Ja o swoim miejscu nie myślę. Czekam z pokorą na decyzję partii. Ja stratowałem kiedyś z ostatniego miejsca, ostatnio z 12. Czas pokaże.